Tych kursów nie będzie
Tych kursów nie będzie
> Linia nr 4 ze Słupska
- godz. 7.30, 14.40, 16.40, 20.10, 21.10 w dni powszednie, o 6.00, 19.40 i 21.10 w soboty oraz o 19.50 w niedziele.
> Linia nr 7 ze Słupska
- godz. 15.53, 17.43 i 21.33 w dni powszednie, o 4.33 w soboty oraz o 19.13 w niedziele.
W Redzikowie, Jezierzycach i Grąsinie wrze. - Będziemy wsią odciętą od świata - mówią mieszkańcy Jezierzyc.
Od września MZK obcina w dni powszednie trzy kursy linii nr 7 kursującej do Bukówki przez Grąsino i Jezierzyce oraz aż sześć kursów "czwórki" do Redzikowa.
Krystyna Ożóg z Grąsina jest załamana. - Zarówno syn, jak i ja codziennie dojeżdżamy do Słupska. Syn uczy się w "mechaniku", a ja pracuję w Kobylnicy. Oboje wracamy przeważnie autobusem o 15.53, a właśnie ten kurs ma być zlikwidowany. Następny mamy dopiero za dwie godziny - mówi pani Krystyna.
Na dwie zmiany pracuje też Mieczysław Smuga z Redzikowa. - Zniknie kurs o 5.17 do miasta i nie będę miał jak do pracy dojechać na 6. Z kolei w weekendy nie będę miał jak wrócić, bo zlikwidują autobus o 19.50, a na 18.30 nie zdążę - mówi.
Nie kryje nerwów pani Teresa z Jezierzyc (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Pracuję na dwie zmiany i teraz nie będę jak miała wracać do domu. Nie mam samochodu, jak tu więc żyć? MZK pozbawia mnie pracy. A czy da mi na utrzymanie i dach nad głową? - zaapelowała.
- Robi się kompletną wieś z Redzikowa - mówi Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Nawet ze znajomymi spotkać się nie można wieczorem, bo nie będzie już czym wrócić.
Ludzie są przekonani, że chodzi o rozgrywki polityczne. - Prezydent Słupska mści się na gminie, że nie chce przyłączyć się do miasta. Ale dlaczego mają na tym cierpieć mieszkańcy? - mówi Mieczysław Smuga z Redzikowa.
MZK decyzję o obcięciu kursów tłumaczy tak jak zawsze. - Są to linie najmniej opłacalne, bo najmniej oblegane. Czy ma to podtekst polityczny, nie wiem - mówi Joanna Szachnowska, rzecznik prasowy MZK w Słupsku.
Ratusz zaprzecza, jakoby maczał w tym ręce prezydent. - To jakiś absurdalny pomysł. Przecież prezydent nie steruje ręcznie MZK. Spółka sama podejmuje takie decyzje - mówi Marek Sosnowski z miejskiego magistratu.
Bernard Rybak, zastępca wójta gminy Słupsk, nie chciał komentować sytuacji. Przyznał jednak, że decyzją był zaskoczony.
- Nie było żadnych wcześniejszych rozmów na ten temat. Z porozumienia podpisanego z MZK wywiązujemy się na bieżąco. Dostaliśmy pismo z informacją, że linie te są nierentowne i od września ich nie będzie. Martwi nas to, ale będziemy szukać innych rozwiązań. Jeśli nie dogadamy się z MZK, to poszukamy innego przewoźnika - mówi wójt Rybak.
Joanna Szachnowska daje jednak nadzieję. - Jeszcze nie wszystko stracone. Poinformowaliśmy o zmianach dwa miesiące wcześniej właśnie po to, aby wysłuchać opinii mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?