Opel astra i volvo 440 zderzyły się ze sobą czołowo. Wcześniej jeden z pojazdów najechał na tylne koło furgonetki renault. Uderzony samochód dostawczy obrócił się o 180 stopni i wyleciał z jezdni na przydroży trawnik. Stanął na nim na jednym boku. -
- Na pierwszy rzut oka zderzenie wyglądało bardzo groźnie i wydawało się, że będzie tragicznie w skutkach - mówi Robert Czerwiński, p.o. rzecznika prasowego słupskiej policji.
- Jeden z kierowców został odwieziony z zakrwawiona głową do szpitala. Na szczęście okazało się, że jego rany są niegroźne i po opatrzeniu został zwolniony do domu. Pozostałym uczestnikom zderzenia nic się nie stało. Dlatego zdarzenie to zostanie zakwalifikowane jako kolizja.
Według wstępnych ustaleń słupskiej policji powodem kolizji był nagłe zasłabnięcie kierowcy volvo. 32-letni słupszczanin twierdzi, że w pewnej chwili stracił na moment przytomność i zjechała na przeciwny pas ruchu. Ocknął się dopiero w chwili zderzenia z nadjeżdżającym z naprzeciwka oplem. Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji i niebezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Usuwanie na bok rozbitych samochodów i ustawianie na koła samochodu dostawczego trwało około godziny.
Ponieważ do zderzenia doszło w godzinach szczytu ruch na ulicy Szczecińskiej było poważnie utrudniony. Przez kilkadziesiąt minut utworzył się sznur pojazdów i powstał korek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?