Zgon nastąpił wczoraj po południu.
- Uraz czaszkowo-mózgowy był zbyt potężny. Mimo udzielonej pomocy neurochirurgiczniej, pacjent zmarł - przekazał nam Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala.
Rodzina zmarłego chce podać policję do sądu.
- Pozwiemy policję do sądu. Nie może być tak, że funkcjonariusze, którzy ścigają zwykłych ludzi sami łamią prawo - powiedział serwisowi gp24.pl Bartosz Rogacewicz, syn zmarłego słupszczanina.
- Radiowóz jechał bez żadnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Był więc zwykłym uczestnikiem ruchu. Każdego kierowcę obowiązuje szczególna ostrożność przed przejściem dla pieszych. Wina policjanta jest tu oczywista - stwierdza Rogacewicz.
Śledztwo w sprawie będzie prowadzić prokuratura. Na razie nie wiadomo jaka, ponieważ słupska zawnioskowała o wyłączenie jej ze śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?