Obejmie je w najbliższy piątek.
W ten sposób zakończyła się procedura wyboru nowego komendanta Straży Miejskiej, która została wszczęta, gdy prezydent miasta postanowił zmienić komendanta. W tym celu ogłosił konkurs, do którego zgłosiło się czterech kandydatów, w tym Waldemar Fuchs, były komendant policji w Słupsku.
Ponieważ w mieście od dłuższego czasu mówiło się, że to właśnie Fuchs zostanie komendantem, radni PiS apelowali do prezydenta miasta, aby zgodził się na obserwowanie przez radnych przebiegu konkursu.
Prezydent na ten apel nie zareagował, a komisja konkursowa uznała, że Fuchs rzeczywiście był najlepszym kandydatem na komendanta strażników miejskich.
Po uzyskaniu pozytywnej opinii komendanta wojewódzkiego policji prezydent nominował Fuchsa, nie zważając na to, że Zdzisław Sołowin, przewodniczący Rady Miejskiej zaczął się domagać ujawnienia dokumentacji o stanie zdrowia Fuchsa.
Według niego bowiem nie ma jasności, czy Fuchs jest zdrowy, bo w 2006 roku, gdy odchodził z pracy w policji, mówił radnym, że odchodzi jako inwalida.
- Czy to oznacza, że pan Fuchs nagle wyzdrowiał? - pyta Sołowin.
- Minęły dwa lata i stan zdrowia pana Fuchsa się poprawił. Przedstawił on dokumentację lekarską, która to potwierdza. Nie mamy powodu, aby w nią nie wierzyć - wyjaśnia Marek Sosnowski, p.o. rzecznika prasowego prezydenta Słupska.
Sołowin jednak nie ukrywa, że jest zdziwiony postępowaniem prezydenta miasta.
- Zdaję sobie sprawę, że nominacja komendanta Straży Miejskiej należy do kompetencji prezydenta miasta, ale nie spodziewałem się, że moja prośba zostanie zbagatelizowana. W takiej sytuacji będziemy pytali oficjalnie na posiedzeniu Rady Miejskiej - zapowiada Sołowin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
