Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk rozpoczyna akcję chipowania zwierząt (wideo)

Fot. Krzysztof Tomasik
Kierownik schroniska Jerzy Szyszko i Jacek - pierwszy pies z chipem.
Kierownik schroniska Jerzy Szyszko i Jacek - pierwszy pies z chipem. Fot. Krzysztof Tomasik
Już od przyszłego poniedziałku ponad 100 psów ze słupskiego Schroniska dla Zwierząt będzie miało wszczepiane chipy. To początek wielkiej akcji znakowania psów w całym mieście.

Wystarczy przyłożyć czytnik do karku psa i już będzie wiadomo, kto jest jego właścicielem - mówi Jerzy Szyszko, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.

Wczoraj do placówki trafiło 500 specjalnych chipów, którymi znakowane będą zwierzęta. Są one częścią całego systemu, na który składają się m.in. komputery ze specjalnym oprogramowaniem i czytniki.

Jeden z czytników trafi do straży miejskiej.

Od przyszłego tygodnia każdy, kto będzie chciał zaopiekować się psem ze schroniska, dostanie go już razem z chipem. Dane zwierząt i ich właścicieli zostaną wprowadzone do specjalnej europejskiej bazy danych.

Dzięki temu nawet jeśli czyjś pies zagubi się na wakacjach np. w Niemczech czy Hiszpanii, tamtejsze służby będą wiedziały, że jest to pies ze Słupska. Poznają to po piętnastocyfrowym numerze, który wyświetli się im na czytniku. Pierwsze trzy cyfry - 972 - oznaczają, że pies pochodzi właśnie ze Słupska.

Na początek miasto przeznaczyło na system chipowania 10 tysięcy złotych.

- Chcemy, żeby docelowo do 2010 roku wszystkie psy w mieście miały wszczepione takie chipy - mówi Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska słupskiego ratusza.- Taki obowiązek nakładają na nas unijne przepisy.

To pozwoliłoby wreszcie na kontrolowanie faktycznej liczby czworonogów w Słupsku. Od czasu, kiedy w styczniu zniesiono obowiązek płacenia podatku od posiadania psa, nikt tak naprawdę nie wie, ile ich żyje w naszym mieście.

Przedtem też nie było lepiej. Wystarczy przypomnieć, że w mieście zarejestrowanych jest około 3200 psów, a na wściekliznę co roku szczepi się ich ponad 8000.

- Chipowanie to bardzo dobre i w dzisiejszych czasach jedyne skuteczne rozwiązanie problemu - uważa Barbara Aziukiewicz ze słupskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Cieszę się, że władze miasta wreszcie zdecydowały się na taki krok.
System chipowania z powodzeniem sprawdza się już m.in. w Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Rumi czy Wejherowie i pozwala na skuteczniejsze egzekwowanie obowiązków od właścicieli psów.

W Słupsku póki co na chipowanie psów decydują się tylko ci, którzy mają do tego jakiś powód. Najczęściej właściciele, którzy wyjeżdżają ze swymi czworonożnymi pupilami za granicę.

- Do tej pory do niczego nie było mi to potrzebne, ale jak będzie trzeba, to pewnie, że się na to zgodzę - mówi Jadwiga Jaworowska, właścicielka 3-letniego kundelka.
- Nawet będę do tego namawiała znajomych.

Chipowanie polega na wszczepieniu pod skórę psa miniaturowego układu elektronicznego, który zawiera dane dotyczące zwierzęcia i jego właściciela. Można je odczytać za pomocą czytnika. Dane gromadzone są w specjalnym rejestrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza