Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magda Gessler robi kuchenne rewolucje w klubie Wiking w Słupsku

Monika Zacharzewska [email protected]
Wiking teraz przechodzi przemianę pod okiem kamer. Efekt poznamy w piątek. lub w telewizji za pół roku.
Wiking teraz przechodzi przemianę pod okiem kamer. Efekt poznamy w piątek. lub w telewizji za pół roku. Łukasz Capar
W poniedziałek kuchenne rewolucje w klubie Wiking przy ul. Garncarskiej rozpoczęła Magda Gessler. Restauratorka-celebrytka będzie odmieniała lokal do czwartku.

Popularny program telewizji TVN Kuchenne rewolucje od poniedziałku przez cztery dni realizowany będzie w Słupsku. Znana z kontrowersyjnego zachowania restauratorka Magda Gessler będzie odmieniała słupski klub Wiking, w którym mieści się m.in. pizzeria, restauracja, kręgielnia i dyskoteka.

- Podpisaliśmy umowę, że do dnia emisji programu nie będziemy zdradzali żadnych szczegółów związanych z jego realizacją - usłyszeliśmy od pani Danuty Kantak, szefowej klubu.

Do lokalu w czasie kręcenia programu też nie mogliśmy wejść. Jednak wczoraj chwilę po południu na swoim fanpage'u na Facebooku Magda Gessler zamieściła wpis o enigmatycznej treści

"Witajcie kochani!!! Jestem właśnie na kolejnym odcinku kuchennych.... Ludzie mnie załamują.... Czy naprawdę tak musi być... Później ja wychodzę na tą straszną, okropną..."

Efekt kuchennych rewolucji w słupskim klubie zobaczymy w telewizji za około pół roku. Tyle przynajmniej czekaliśmy na program z udziałem usteckiej restauracji Syrenka, w której restauratorka gościła półtora roku temu.

Czy było warto zgłosić się do programu? - No jasne! - nie waha się Adam Wasylew, szef restauracji Syrenka. - Gdyby była taka możliwość w ciemno, bez mrugnięcia okiem, jeszcze raz wystąpiłbym w tym programie. Magia reklamy i telewizji jest ogromna. Od wizyty Magdy wiedzie nam się bardzo dobrze. Kultywujemy w lokalu tradycje morskie, stawiamy na świeżą rybkę. Teraz, szczególnie w weekendy, nie martwię się o brak gości, tylko czy wystarczy mi ryby dla nich.

Pan Adam przyznaje, że utrzymanie wysokiego poziomu lokalu kosztuje dużo pracy i zaangażowania, ale daje też ogromną satysfakcję. - Jako jednych z nielicznych lokali pani Magda rekomenduje nas na swojej stronie internetowej. Dla mnie to jest ogromny sukces - dodaje.

Zapewnia on też, że restauratorka-celebrytka, mimo że w programie emitowanym w telewizji nie raz rzuci talerzem lub mało wybrednym komentarzem, tak naprawdę jest wyjątkowo przyjazną osobą.
- Wiadomo, to jest show, które rządzi się swoimi prawami. Taka jest formuła programu. Jednak sama Magda, mimo że jest gwiazdą, jest superbabką. Po programie też nie zostawia nas samych. Zawsze mogę do niej zadzwonić po radę i ona o nas pamięta - zapewnił nas wczoraj szef usteckiej Syrenki.
Przyznaje, że po kuchennej rewolucji w Wikingu na pewno zajrzy do słupskiego lokalu. Z ciekawości i żeby wymienić doświadczenia.

Takich dobrych wspomnień z udziału w programie nie ma natomiast szefostwo lokalu Stella Cafe w Lęborku. Przypomnijmy, że tam nagrywanie odcinka przerwała wizyta komornika, który zajął się windykacją zaległości czynszowych, a szefowa lokalu zasłabła i trafiła do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza