Beata M.(nazwisko panieńskie, do którego wróciła po rozwodzie) jeszcze za poprzedniego dyrektora Ryszarda Stusa została dyrektorem ekonomicznym w słupskim szpitalu, gdzie trafiła z Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Decyzja ta wywoływała nieprzychylne komentarze ze strony pracowników tej placówki, poddających w wątpliwość jej kompetencje i doświadczenie zawodowe.
Nic więc dziwnego, że po zmianie dyrektora w słupskim szpitalu pani M. poczuła się zagrożona. Zresztą tak mocno, że się rozchorowała. Chorowała pół roku, a przed kilkoma dniami do szpitala dotarła wiadomość, że pani M. znajduje się pod ochroną związkową. Jak ustaliliśmy, ochronę tę zapewnia jej Międzyzakładowy Związek Zawodowy Samorząd, który nie działa w słupskim szpitalu, chociaż funkcjonuje w nim aż pięć organizacji związkowych.
Zobacz także: Restrukturyzacja zatrudnienia w słupskim szpitalu
- Do tej pory ta pani nie pojawiła się w szpitalu - mówi Andrzej Sapiński, dyr. Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Dla niego ta sprawa nie stanowi problemu, choć ma świadomość, że w czasie trwania ochrony związkowej nie może on pani M. zmienić warunków zatrudnienia i wysokości płacy.
- W naszym kraju dzieje się wiele dziwnych spraw. Niestety, prawo pozwala wykorzystywać je dla własnych interesów - ocenia.
Próbowaliśmy się skontaktować z panią M., ale w warszawskiej firmie jej życiowego partnera usłyszeliśmy, że tam nie pracuje, a innego kontaktu nie uzyskaliśmy.
Jak się dowiedzieliśmy, ochrona związkowa dotyczy działaczy funkcyjnych związku w czasie ich pracy w tej roli oraz maksymalnie przez rok po rezygnacji z tej funkcji. W tym czasie pracodawca bez zgody związku nie może zmienić warunków pracy i płacy osoby chronionej.
- Ta sytuacja bywa nadużywana, bo czasem ochroną obejmuje się osoby nieuprawnione, które np. miały za krótki staż związkowy, bo musi on wynosić co najmniej pół roku - mówi Stanisław Szukała, szef Zarządu Regionu Solidarności w Słupsku .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?