Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont się skończył, trzeba posprzątać

Redakcja
Zdaniem pana Marcina, firma, która niedawno układała kable przy ul. Zauchy, nie posprzątała po sobie, a jedynie przekopała ziemię wraz ze śmieciami.
Zdaniem pana Marcina, firma, która niedawno układała kable przy ul. Zauchy, nie posprzątała po sobie, a jedynie przekopała ziemię wraz ze śmieciami. Czytelniczka
Pan Marcin, czytelnik ze Słupska, narzeka, że po zakończeniu prac przy ul. Zauchy pozostała masa śmieci

Andrzeja Zauchy to niewielka gruntowa ulica między ul. Banacha i Legionów Polskich. Znajdują się przy niej ogródki działkowe, więc od wiosny do jesieni jest bardzo często uczęszczana zarówno przez pieszych, jak i przez zmotoryzowanych. Dla wielu pełni również funkcję wygodnego skrótu, dzięki któremu można uniknąć miejsc, gdzie prowadzone są prace w związku z budową ringu. Mimo że uliczka jest niewielka, regularnie opisujemy ją na łamach „Głosu”.

Kilka dni temu z naszą redakcją skontaktował się pan Marcin. Twierdzi, że firma, która kładła kable przy ulicy Zauchy, nie posprzątała po sobie.

- Po pierwsze, śmieci, które tam się znajdowały, zostały przekopane i większość jest teraz w ziemi, przysypana - twierdzi nasz czytelnik. - Po drugie, pracownicy nawet nie sprzątnęli po sobie ulicy, często uczęszczanej przez pieszych. Jest więc tam teraz wielki kurz i błoto, szczególnie jak popada deszcz. A jesienią takich dni może być sporo.

O problemie poinformowaliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej. Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM, zapowiedział, że zgłoszenie czytelnika zostanie sprawdzone przez miejskich urzędników.

- To jest teren miejski, ale nie jest zarządzany przez nas. U nas nie było więc zgłoszenia o wykonywanych pracach i w związku z tym nie my wydawaliśmy na nie zgody. Interwencja trafiła jednak do urzędników z ratusza - mówi Marcin Grzybiński. - Urzędnicy ustalą, kto był odpowiedzialny za prace i wezwą osoby odpowiedzialne do posprzątania terenu.

W marcu zgłosili się do nas działkowcy, którzy mają przy niej swoje ogródki. Chcieli, by jej gruntowa nawierzchnia została poprawiona. Zarząd Infrastruktury Miejskiej poinformował wówczas, że nie ma w planach większych prac przy tej ulicy.

Po trzech miesiącach mieszkańcy tej okolicy znowu skarżyli się na stan tej drogi. Tym razem poinformowali nas, że ktoś wykopał rowy w poprzek drogi. Narzekali również na studzienki kanalizacyjne, które wystają ponad nawierzchnię ulicy i utrudniają poruszanie się kierowcom. Wówczas ZIM zapewniał, że ekipa techniczna sprawdzi, dlaczego pojawiły się na niej przekopy i czy zostały one wykonane bez pozwolenia, a także, że w razie potrzeby takie prace zostaną tam wykonane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza