Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fani nie wiedzieli, że Gitary nie zagrają

Daniel Klusek [email protected]
 Na kilka tygodni przed koncertem Czerwonych Gitar w Słupsku pojawiły się afisze. Na kilka dni przed wydarzeniem zabrakło jednak informacji, że zostało ono odwołane.
Na kilka tygodni przed koncertem Czerwonych Gitar w Słupsku pojawiły się afisze. Na kilka dni przed wydarzeniem zabrakło jednak informacji, że zostało ono odwołane. Krzysztof Piotrkowski
W niedzielę w hali Gryfia miały zagrać Czerwone Gitary. O tym, że nie zagrają, fani grupy dowiedzieli się, gdy poszli na koncert.

Afisze informujące, że w Słupsku zagrają Czerwone Gitary, na słupach ogłoszeniowych pojawiły się kilka tygodni temu. Wejściówki na to wydarzenie można było kupić zarówno w stacjonarnych punktach, jak i przez jeden z portali internetowych zajmujący się sprzedażą biletów. Jeden z nich kupiła pani Jadwiga.

- To miał być prezent urodzinowy dla mojego syna - mówi nasza czytelniczka. - W niedzielę syn poszedł do Gryfii odpowiednio wcześniej, bo chciał zająć jak najlepsze miejsce. Okazało się jednak, że drzwi do Gryfii są zamknięte. Przed wejściem czekało kilkadziesiąt zdezorientowanych osób. Przyjechał nawet radiowóz policji. Syn pani Jadwigi kilkadziesiąt minut spędził przed wejściem razem z innymi fanami zespołu. Po tym czasie wrócił rozczarowany do domu.

- Fani Czerwonych Gitar rozmawiali między sobą, że zostali teraz z biletami za 45 złotych. Na Gryfii nie było informacji ani o tym, że koncertu nie będzie, ani o tym, gdzie można oddać bilety, żeby odzyskać pieniądze - mówi czytelniczka. Organizatorem koncertu był Marek Tkaczyński. Zapewnia, że wszystkie osoby, które kupiły bilety, dostaną pieniądze.

- Ci, którzy kupili bilety w stacjonarnych punktach w Słupsku, mogą je tam zwrócić i dostaną pieniądze. Natomiast osoby, które kupiły bilet przez internet, odzyskają pieniądze na swoje konto bankowe - mówi Marek Tkaczyński. - O tym, że koncert się nie odbędzie, zdecydowaliśmy na kilka dni przez terminem. Poinformowaliśmy o tym miejsca sprzedaży, na informacje na afiszach na słupach ogłoszeniowych nie wystarczyło już czasu.

Na koncert Czerwonych Gitar sprzedało się 150 biletów. A aby wydarzenie nie przyniosło strat, do kas powinno pójść minimum pół tysiąca osób. - Byliśmy zaskoczeni tak małym zainteresowaniem. We wszystkich miejscach, gdzie grają Czerwone Gitary, a są to również miasta mniejsze niż Słupsk, sprzedaje się co najmniej tysiąc biletów - mówi Marek Tkaczyński. - Gdy organizowaliśmy w Słupsku koncert kabaretu Neo-Nówka, który w innych miastach zapełnia hale sportowe, sprzedaliśmy tylko nieco ponad 500 biletów. Występ się odbył, ale dokładaliśmy do niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza