Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz S. w jednej sprawie został skazany, drugą odroczono

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
W pierwszym dniu rozprawy na ławie oskarżonych siedziały trzy osoby. Sprawę Renaty S. wyłączono z powodu macierzyństwa.
W pierwszym dniu rozprawy na ławie oskarżonych siedziały trzy osoby. Sprawę Renaty S. wyłączono z powodu macierzyństwa.
Słupski sąd okręgowy nie ogłosił wyroku w sprawie Tomasza S. i Daniela S., oskarżonych o przestępstwa na szkodę spółki Morpol, należącej wówczas do biznesmena Jerzego Malka. Sędzia Jacek Żółć wznowił proces.

- Po analizie materiału i mowy końcowej zachodzi konieczność uprzedzenia stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej niektórych czynów - uzasadnił sędzia.

Na planowane ogłoszenie wyroku stawił się tylko prokurator. Oskarżonych ani pełnomocników nie było. Sąd więc odroczył sprawę do listopada.

Bliski niegdyś współpracownik Jerzego Malka - 40-letni obecnie Tomasz S. odpowiadał za 38 czynów - wyłudzenia pieniędzy, pranie ich na kontach bankowych, fałszowanie podpisów, dokumentów, usuwanie ich, ukrywanie czy stwarzanie nowej dokumentacji.

Śledztwo prowadziła słupska prokuratura okręgowa, której zdaniem Tomasz S. fałszował potwierdzenia przelewów, dokumenty księgowe, skarbowe, akty notarialne, wnioski o wpisy do ksiąg wieczystych czy przesyłki kurierskie z poufnymi danymi. Zaciągał bankowe pożyczki na konto spółek biznesmena, kupował w ich imieniu nieruchomości. Okradł też z 700 tysięcy złotych prywatne konto wspólniczki Jerzego Malka. Najwyższa kwota wyłudzenia to półtora miliona euro kredytu bankowego, wyłudzonego na szkodę spółek Morpol (wówczas jeszcze należącej do przedsiębiorcy) i Euro-Industry w 2008 roku. Pieniądze zostały przelane na konto firmy, należącej do znajomych Tomasza S. - Renaty i Daniela S. z Wielkopolski.

Spółki biznesmena straciły dziewięć milionów złotych. Odzyskały ponad pięć.

Renata S. została już osądzona w odrębnym procesie i nieprawomocnie skazana na karę w zawieszeniu. Dla Tomasza S. prokurator żąda bezwzględnej kary pięciu lat więzienia, stu tysięcy złotych grzywny oraz naprawienia szkody.

Tymczasem do wydziału odwoławczego sądu okręgowego wpłynęła inna sprawa Tomasza S. Oskarżony został nieprawomocnie skazany na karę roku i ośmiu miesięcy w zawieszeniu na trzy lata za wprowadzenie w błąd urzędników skarbowych w 2008 roku.

Drugim zarzutem było przestępstwo popełnione w 2002 roku, gdy Tomasz S. pracował w jednym z banków, w którym Morpol zaciągnął kredyt walutowy. Oskarżony w umowie dodał zapis o należnej prowizji administracyjnej w wysokości prawie 60 tys. zł, która rzekomo była warunkiem uzyskania kredytu. Jednak do jej zapłaty wskazał własne konto bankowe. Później zwrócił te pieniądze, a Jerzy Malek mu wybaczył i zatrudnił. Tomasz S. został także skazany za zakup foteli do własnego biura, za które zapłacił Morpol. Także - za podrobienie legitymacji ubezpieczeniowej, sfałszowanie podpisu, poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Apelację wniósł obrońca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza