Propozycja budżetu na przyszły rok jest gotowa, trafiła do radnych. W poniedziałkowy wieczór na ostatnim spotkaniu konsultacyjnym skarbnik Artur Michałuszek prezentował zapisane w budżecie liczby mieszkańcom miasta. Ku jego zdziwieniu na końcu nikt nie miał pytań. - A poprzednie spotkanie było takie burzliwe - zakończył skarbnik.
Za zaprezentowanymi liczbami kryją się losy wielu słupszczan. Okazuje się, że na przyszły rok przygotowano dużo większą rezerwę budżetową, w tym aż 3,8 mln zł na wynagrodzenia. Tu kryją się pieniądze m.in. na zapowiedzianą przez prezydenta Roberta Biedronia podwyżkę dla pracownic obsługi w oświacie. Nie wiadomo tylko, od kiedy ta podwyżka? Pewnie nie w pierwszym kwartale, może i półroczu.
Jak mówił skarbnik, to pierwszy od 2002 roku budżet z nadwyżką (w 2013 tak wyszło, ale władze nie dokończyły wtedy akwaparku). Ambitne jest to, że Słupsk nie planuje żadnej pożyczki. - Nie możemy sobie na to pozwolić - zapewnia Artur Michałuszek. Nadwyżka ma wynieść 17,2 mln i pójść na spłatę długów przytłaczających budżet. Aby spełnić indywidualny wskaźnik zadłużenia, tak właśnie skonstruowano budżet. To był priorytet, bo bez tego miasto nie mogłoby korzystać z dotacji unijnych.
Dlatego też jest mało inwestycji. Kilka ulic będzie robionych, więcej będzie tylko miało tworzoną w 2016 roku dokumentację. Niby na drogi jest więcej, ale i tak za mało, by poprawiać ich stan w mieście. Akwapark nie zostanie dokończony, acz będzie kosztował 500 tys. zł. Skarbnik wspomniał, że dodatkowa rezerwa inwestycyjna 1,6 mln tworzona jest z myślą o ewentualnych kłopotach z niekorzystnym wyrokiem (miasto walczy o 24 miliony z byłym wykonawcą Trzech Fal przed sądami).
Pewnie zbyt optymistycznie założono, że miasto sprzeda majątek aż za 15 mln. A już w tym roku podobnego planu raczej miasto nie zrealizuje i do planu zabraknie ze 2-3 mln.
Budżet pokazuje, że oszczędności, którymi chwalą się władze, są często wirtualne. Np. na koszty osobowe w ratuszu wydamy więcej niż w 2015 roku o 200 tys. zł. Utrzymanie ZIM będzie droższe. Planowane powstanie Centrum Usług Wspólnych w oświacie też da najpierw duży wydatek w 2016 roku. Na straży miejskiej oszczędność to tylko spadek z 1,36 do 1,27 mln, na BUMS z 769 do 565 tys. zł. Najwięcej zaoszczędzimy na oświacie. Wg najnowszych wyliczeń aż 2 mln. Ale nie ma żadnej systemowej zmiany. Nie planuje się od stycznia zmiany w wozokilometrach w MZK, choć ring miał spowodować zmianę tras autobusów. A tak dojdą tylko koszty jego utrzymania, ok. 500 tys. zł rocznie.
Jeśli radni zgodzą się na podwyżkę podatków od nieruchomości i środków transportu, to wyniesie 9,3 proc. Drożej zapłacimy też za pierwsze pół godziny w strefie płatnego parkowania (od marca). Budżet będzie głosowany w grudniu.
Większe wpływy
-Założono podwyżkę podatków lokalnych śr. o 9,3 proc.
-Więcej niż w 2015 roku miasto ściągnie z opłat za śmieci, czynszów w PGM (planowana abolicja ma dać ok. 400-500 tys. zł dodatkowo), ze strefy płatnego parkowania.
-Założono aż 2 mln więcej z podatku PIT (od państwa).
-Okrojone wydatki
-Największa oszczędność to oświata. Wprowadzone zmiany mają dać 2 mln oszczędności. Tańsze mają być: PGM, BUMS i straż miejska.
Większe wydatki
-Więcej niż w 2015 roku ma iść na inwestycje jednoroczne. W tym aż 2 mln na budżet partycypacyjny.
-Większa jest rezerwa, na płace i na CUW w oświacie.
-Większa ma być rezerwa inwestycyjna - aż 1,6 mln zł.
-Bez zmian
-Kultura, sport i pomoc społeczna oraz akwapark.
Zagrożenia
-Aż 15 mln założono ze sprzedaży majątku.
-Nie wiadomo, jak zakończy się rozliczenie ringu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?