Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa metoda leczenia wątroby nie dla słupszczan

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Przyszpitalna poradnia chorób zakaźnych w Słupsku leczy m.in. cierpiących na WZW C. Mogłaby prowadzić ich leczenie terapią bezinterferonową, jednak szpital do niej nie przystąpił.
Przyszpitalna poradnia chorób zakaźnych w Słupsku leczy m.in. cierpiących na WZW C. Mogłaby prowadzić ich leczenie terapią bezinterferonową, jednak szpital do niej nie przystąpił. Łukasz Capar
30 chorych bezwzględnie wymaga bezinterferonowego leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu C. 30 kolejnym terapia jest zalecana. Tymczasem szpital nie przystąpił do programu lekowego.

- Mój mąż ma przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C. Wirus prowadzi do raka. Od dwóch lat czekamy w kolejce na leczenie nowym, bezinterferonowym lekiem. Mąż może poddać się tylko takiej terapii, ponieważ jednocześnie ma łuszczycę. Ta choroba coraz bardziej się rozprzestrzenia i około 80 procent ciała jest już pokryte chorą skórą - mówi nam zrozpaczona żona pacjenta, który dowiedział się, że nie zostanie objęty leczeniem. - W jego przypadku łuszczycy nie można leczyć środkami doustnymi, gdyż niszczą wątrobę. Nawet jak mąż idzie na terapię maściami do szpitala na minimum dwa tygodnie, na niewiele to się zdaje. Jego skóra dalej łuszczy się i pęka, co powoduje wyciek krwi.

Dramat rodziny jest ogromny, bo mężczyzna nie może nawet przytulić swojego dwuletniego dziecka. - Ciągle boimy się, że może ono mieć kontakt z krwią ojca, a od tego może zarazić się wirusem HCV - mówi słupszczanka.

Wirusowe zapalenie wątroby typu C wywołane jest przez wirusa HCV. Do zakażenia dochodzi głównie przez kontakt z krwią zakażonej osoby. Nieleczona choroba prowadzi do marskości i raka wątroby.

Terapia bezinterferonowa refundowana przez NFZ była wyczekiwana przez pacjentów od dawna. Teraz stała się możliwa. Do tej pory powszechne było leczenie wirusa terapią lekiem z interferonem, która jednak jest bardzo obciążająca dla organizmu i powoduje wiele skutków ubocznych. Nie mogą jej stosować m.in. pacjenci jednocześnie cierpiący m.in. właśnie na łuszczycę.

- Właśnie ze względu na działania niepożądane nie możemy leczyć interferonem pacjentów z problemami psychicznymi czy ze skazą krwotoczną. U pacjentów z łuszczycą interferon powoduje zaostrzenie zmian skórnych - mówi Hanna Antonowicz, lekarka z poradni chorób zakaźnych w słupskim szpitalu. - Na terapię bezinterferonową czekają też ci, u których leczenie interferonem nie przyniosło skutku.

Teraz pod opieką słupskiej poradni chorób zakaźnych takich osób, u których nowa terapia jest bezwzględnie wymagana, jest 30.

- Dla kolejnych 30 jest zalecana, natomiast około 30 innych jest w tym momencie kwalifikowanych do terapii - mówi lekarka Hanna Antonowicz. - Ta terapia jest krótsza, bardziej przyjazna dla organizmu i skuteczna w ponad 90 procentach. Wielu pacjentów czekało na nią z niecierpliwością. Mieliśmy nadzieję, że będą nią leczeni, bo jej koszt jest porównywalny z kosztem interferonowej - wynosi około 60 tys. zł. Niestety teraz nie mam dla moich pacjentów dobrych informacji. Nasz szpital tej terapii nie realizuje. Wszystkim mówię otwarcie, że jeśli mają możliwość poddania się jej w innym ośrodku, niech to zrobią. Jednak wszędzie kolejki są bardzo długie i trudno będzie im szybko ją podjąć. A czas się liczy.

Nieleczone WZW C może mieć katastrofalne skutki. Słupska lekarka przyznaje, że teraz ma pod opieką ponad 100 pacjentów z marskością wątroby.

Cierpiący na przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C mają pretensje do zarządu słupskiego szpitala. Wygląda na to, że szpital po prostu nie przystąpił do konkursu na realizację terapii, ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Tak twierdzą urzędnicy gdańskiego oddziału NFZ i sami się dziwią postępowaniu zarządu słupskiego szpitala specjalistycznego.

- Szpital słupski w ogóle nie zgłosił nam swojej oferty. Dokładnie sprawdziłem to u naszej dyrekcji - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ.

Tym bardziej dziwi oświadczenie zarządu szpitala, że: „Szpital przystąpił do konkursu w ramach ogłoszonego postępowania programu lekowego leczenia przewlekłego wirusowego zapalanie wątroby typu C - terapia bezinterferonowa. Oferta złożona przez nas do POW NFZ nie została przyjęta do realizacji. Na realizatorów tego programu lekowego w województwie pomorskim zostały wybrane dwa ośrodki - Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy Sp. z o.o. w Gdańsku oraz Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.

W przypadku ogłoszenia kolejnych postępowań będziemy przystępować do konkursów celem realizacji programów lekowych, jednakże o wyborze realizatora zawsze decyduje komisja konkursowa wyznaczająca oferentów do realizacji danego zakresu świadczeń”.

- Jeszcze raz powtarzam, że słupski szpital oferty na stosowanie tego programu lekowego, tak jak do programu leczenia czerniaka skóry lekiem dabrafenibem, u nas nie złożył - mówi Mariusz Szymański. - I niestety następna szansa na przystąpienie do programu i stosowanie terapii bezinterferonowej u pacjentów w Słupsku będzie dopiero pod koniec przyszłego roku. Umowy na realizację tego programu ze szpitalami, które chciały go zastosować, podpisaliśmy do końca 2016 roku.

Sprawę zna rada nadzorcza słupskiego szpitala, która poznała wyjaśnienia prezesa szpitala, że... oferta została wysłana, ale nie dotarłado NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza