Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja Bielik chce pomagać i sam liczy na pomoc

Redakcja
Dominik Zaremba w pomieszczeniach fundacji przy ul. Chopina. - Chcemy jak najszybciej zrobić remont, by zdążyć z przygotowaniem Wigilii dla bezdomnych i ubogich - mówi
Dominik Zaremba w pomieszczeniach fundacji przy ul. Chopina. - Chcemy jak najszybciej zrobić remont, by zdążyć z przygotowaniem Wigilii dla bezdomnych i ubogich - mówi Łukasz Capar
Fundacja Bielik chce zająć się dożywianiem osób ubogich. Aby mogła zacząć działać, musi wyremontować lokal

Dominik Zaremba kilka dni temu odebrał od miasta klucze do pomieszczeń byłej piekarni przy ul. Chopina 9. To tam swoją siedzibę będzie miała założona kilka miesięcy temu fundacja Bielik.

- Chcemy tu prowadzić kuchnię i stołówkę, która będzie czynna siedem dni w tygodniu, również w święta - mówi Dominik Zaremba. - Będzie to miejsce, w którym ciepły posiłek znajdą osoby bezdomne, ubogie, chore i samotne. Wszystkie, które się do nas zgłoszą. Załoga kuchni już czeka w gotowości, a my piszemy wnioski o pieniądze na prowadzenie kuchni. Każdy chętny będzie też mógł u nas skorzystać na przykład z prysznica. Dla naszych podopiecznych będziemy gromadzić odzież i meble, i wydawać im je w razie potrzeby.

Dominik Zaremba chce pomagać innym, bo przed laty sam skorzystał z pomocy.

- Cierpiałem na dziecięce porażenie mózgowe - mówi. - Funkcjonuję jednak normalnie również dlatego, że kiedyś dzięki dobrym ludziom mogłem chodzić na darmową rehabilitację. Dziś jestem technikiem masażystą i sam rehabilituję chorych. Piszę projekt o granty i chcę prowadzić w fundacji fizjoterapię. Zatrudnię w nim fizjoterapuetkę 50+, czyli osobę, której ze względu na wiek może być trudno ze znalezieniem zatrudnienia.

Osoby, które skorzystają z pomocy fundacji, same też będą mogły pomagać innym, na przykład na stołówce.

- Jeśli będzie taka potrzeba, chcemy również wykonywać remonty mieszkań naszych podopiecznych - planuje prezes Bielika. - Tym zajmie się mój ojciec i szwagier. Będziemy jednak oczekiwać, że w prace remontowe zaangażują się też mieszkańcy poszczególnych lokali.

Na początek jednak pomocy rzeczowej potrzebuje sama fundacja.

- Lokal, który dostaliśmy od miasta, jest w bardzo złym stanie technicznym. Potrzebny jest jego remont. Liczymy na pomoc firm i osób prywatnych. Potrzebne są nam materiały budowlane. Im szybciej dostosujemy pomieszczenia do naszych potrzeb, tym szybciej będziemy mogli pomagać innym. Jeśli prace rozpoczniemy na dniach, uda nam się zaprosić pierwszych podopiecznych na kolację wigilijną.

Firmy i osoby prywatne, które chcą pomóc fundacji Bielik w rozruchu, mogą się zgłaszać telefonicznie pod numer 661 340 174.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza