Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjmowali pieniądze z puszek? Sztab WOŚP wyjaśnia sprawę

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Kard z filmu, który otrzymaliśmy wczoraj. Został nakręcony w niedzielę w podwórku na Starym Mieście.
Kard z filmu, który otrzymaliśmy wczoraj. Został nakręcony w niedzielę w podwórku na Starym Mieście.
Do słupskiego sztabu WOŚP i naszej redakcji dotarł filmik mogący sugerować, że wolontariusze próbowali wybierać pieniądze z puszek.

Na filmie, który dotarł do naszej redakcji, widać dwie młode osoby, dziewczyny, w załomie kamienicy. Wygląda na to, że jedna z nich, która trzyma orkiestrową skarbonkę, odwraca ją do góry dnem i manewruje przy niej. Jakość filmu nie pozwala jednak dokładnie stwierdzić, co robi.

Film został nakręcony przez osobę postronną w bramie w starej części Słupska, w niedzielę, w dniu 24. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Natomiast zdjęcia ukazujące to samo zdarzenie trafiły do skrzynki e-mailowej Młodzieżowego Centrum Kultury, gdzie mieści się słupski sztab WOŚP.

- Od razu poinformowałam o tym policję, a gdy zobaczyłam film, pójdę z tym na komendę - mówiła nam wczoraj Anna Maćkowiak, szefowa słupskiego sztabu WOŚP. - Nie wiem, co się zdarzyło, nikogo nie oskarżam, ale sprawę trzeba wyjaśnić.

Szefowa sztabu nie potrafi zidentyfikować osób na zdjęciach i filmie. W niedzielę w Słupsku kwestowało 265 wolontariuszy z identyfikatorami WOŚP.

- Na pewno jednak żaden z nich nie powinien oddalać się od grupy, a przy każdej grupie był słuchacz Szkoły Policji - mówi Anna Maćkowiak. - Wszyscy wolontariusze znali też regulamin. Dostępny był przed finałem, a w dniu finału dostali go jeszcze do ręki. Powinni więc wiedzieć, jakie mają przywileje, ale też czego nie mogą robić. W żadnym wypadku nie mogą manewrować przy skarbonkach, które były zaplombowane, a z każdą uszkodzoną powinni natychmiast wrócić do sztabu.

Wolontariusze WOŚP muszą być osobami godnymi zaufania. Za wielu z nich, uczniów, ręczą dyrektorzy szkół.

- Przykre jest, gdy jedno niechlubne podejrzenie rzuca się cieniem na akcję, w którą angażuje się tyle osób - mówi Anna Maćkowiak.

Do tej pory w Słupsku zdarzył się tylko jeden przypadek podejrzenia o kradzież pieniędzy z orkiestrowej puszki. W 2011 roku zarejestrował to monitoring miejski. - Sprawa skończyła się w sądzie - mówi Anna Maćkowiak.

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza