Wczoraj po godz. 9 rano zadzwoniła do nas pani Krystyna mieszkająca w kamienicy przy ul. Garncarskiej 24.
- Stałam właśnie w oknie, kiedy to się stało. Wielki, chyba pięciokilogramowy kawał tynku spadł na chodnik. Zdążyłam krzyknąć, chłopiec, który tamtędy szedł, odskoczył na ulicę. Tam o mało nie potrącił go samochód - opowiadała przejęta kobieta. - Przecież mogło dojść do tragedii.
O sytuacji poinformowaliśmy Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, które administruje budynkiem.
- Ostatnio zdarzało się, że z powodu wiatru spadały dachówki. Natomiast teraz pewnie woda zamarzła gdzieś pod tynkiem i jak mróz odpuścił, mogło dojść do takiego zdarzenia - mówi Andrzej Nazarko, dyrektor zarządzający w PGM. - My co roku robimy przeglądy techniczne budynków oraz na bieżąco staramy się interweniować w sytuacjach, gdy tynk lub inne elementy elewacji mogą stwarzać zagrożenie. Teraz też podjedziemy na ulicę Garncarską i zobaczymy, jak sytuacja wygląda. Być może trzeba będzie odbić jeszcze jakiś kawałek tynku, który może spaść.
Dyrektor Nazarko dodaje jednak, że radykalnie sytuację poprawiłby tylko kompleksowy remont elewacji kamienicy. Jednak decyzja o nim jest w gestii wspólnoty mieszkaniowej.
Zobacz także:
- Najlepszy trener i sportowiec 2015 roku wybrany (zdjęcia)
- Zdrowa 32 latka zmarła w szpitalu (szczegóły)
- 10 lekarzy ze słupskiego szpitala złożyło wymówienia z pracy
- Wyjmowali pieniądze z puszek. WOŚP wyjaśnia sprawę
- Wybite szyby w kawiarni Góra Lodowa. Szukają wandala
Follow https://twitter.com/gp24_pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?