W Ustce spotkali się autorzy dwóch odmiennych opinii na temat przyczyn awarii portowej kładki. Wszystko wskazuje na to, że obstają przy swoim, bo zalecają dwie różne metody naprawy urządzenia.
Naruszona w posadach
Z pierwszej ekspertyzy, którą wykonano w Politechnice Gdańskiej na zlecenie firmy Hydro-Naval (projektanta i wykonawcy kładki), wynika, że usterka nie powstała wskutek wad wykonania, lecz w trakcie budowy basenu rybackiego w bezpośrednim sąsiedztwie przeprawy. W związku z tym Hydro-Naval już wcześniej odmówił naprawy w ramach gwarancji.
Według Politechniki Gdańskiej, budowa basenu nie uwzględniała posadowienia funkcjonującej w tym czasie kładki, której nie wyłączono. A w konsekwencji - wykopów czy wibracji - wystąpiły przemieszczenia fundamentów kładki.
Eksperci wnioskują, że właśnie ta ingerencja w system fundamentowania mogła mieć wpływ na aktualny stan kładki. Nastąpiła zmiana parametrów gruntu w strefie fundamentów odciągów.
W czasie budowy basenu nie wykonano też żadnych pomiarów kontrolnych istniejącego wcześniej obiektu. Dzisiaj konstrukcja jest ogólnie bezpieczna, ale wartości sił w linach znacznie odbiegają od pierwotnie zaprojektowanych.
Źle skonstruowana
Tymczasem z drugiej ekspertyzy, którą ratusz zlecił Instytutowi Dróg i Mostów w Warszawie, wypływa wniosek, że awarię spowodowały wady konstrukcyjne w samej kładce.
Ci eksperci wątpią, by zawiniły roboty przy basenie, bo objawy pojawiały się wcześniej, ale nie budziły obaw. Jest uzasadnione przypuszczenie, że łożysko głowicy nie było smarowane w takim zakresie, jak to umożliwiała konstrukcja. W ciągu 20 miesięcy kładkę otwierano i zamykano ponad 10 tysięcy razy, a rytmiczność przeglądów była zmienna. Kładka nie została też wyposażona w pomost techniczny na pylonie, który według projektu miał umożliwiać obsłudze dostęp do głowicy, by konserwować mechanizm.
Z zanotowanych obserwacji przez operatora kładki wynika, że urządzenie już wcześniej zachowywało się dziwnie - przed budową basenu. Autorzy obu opinii twierdzą, że możliwa jest naprawa. Jednak po ich spotkaniu okazuje się, że zdania nadal są odmienne.
- Politechnika stoi przy swoim rozwiązaniu, że trzeba wzmocnić fundamenty, wyregulować odciągi i uruchomić kładkę - mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk. - Eksperci z Instytutu zalecają wymianę łożyska na pylonie kładki. Hydro-Naval uważa, że właściwa jest ekspertyza Politechniki. Jeśli to jest jedyne stanowisko firmy, to nie będę się kopał z koniem i nie pójdę do sądu. Czekam na ofertę Hydro-Navalu i termin realizacji. Chodzi o to, by jak najszybciej kładkę uruchomić.
Hydro-Naval o swoich ruchach na razie nie chce mówić.
- W tej chwili odmawiamy komentarza. Możemy jedynie potwierdzić, że odbyło się spotkanie ekspertów - mówi Agnieszka Dobosz, wiceprezes zarządu spółki.
Zobacz także:
- Świńska grypa w Bytowie. Nie żyje pacjent szpitala
- Pijany kierowca potrącił kobietę z dzieckiem w Słupsku
- Cezary Kaczmarkiewicz nowym ordynatorem chirurgii w słupskim szpitalu
- Słupski SOR wkrótce bez dzieci
- Pijani uderzyli w latarnię. Kto prowadził auto?
Nieczynna od początku sierpnia kładka doczekała się dwóch rozbieżnych ekspertyz. Teraz - dwóch propozycji jej naprawy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?