Burmistrz przedstawił dziennikarzom ekspertyzę, którą zleciło miasto Instytutowi Dróg i Mostów w Warszawie. Dokument ten ma sprzeczne wnioski z wynikami badań ekspertów Politechniki Gdańskiej, którzy badali kładkę na zlecenie Hydro-Navalu - wykonawcy kładki. Z dalszej korespondencji miasta z firmą wynika, że firma odmówiła naprawy w ramach gwarancji i wyceniła prace na prawie 2 mln zł, a roboty miałyby zakończyć się jesienią. Jednak nie chce przedstawić szczegółowego kosztorysu, zasłaniając się tajemnicą handlową. Na to nie godzi się miasto.
Zobacz także: Najważniejsze imprezy lata 2016 w Ustce
To już prawie pewne, że zanosi się na długi spór sądowy, który ma wskazać winnego - czy kładka została źle zaprojektowana i wykonana, czy też naruszyły ją w posadach ciężkie roboty w sąsiedztwie przy budowie basenu rybackiego.
- Wystąpimy z pozwem do sądu wobec podmiotu, który przyczynił się do awarii. Chcemy jak najszybciej kładkę uruchomić, ale nie ma szans, żeby ją naprawić do końca czerwca. Ogłosimy przetarg na jej naprawę. Natomiast w sezonie uruchomimy komunikację zastępczą - wodną i samochodową - mówił na konferencji burmistrz.
Jutro natomiast odbędzie się konferencja zorganizowana przez Hydro-Naval.
Więcej w środę w "Głosie"
Zobacz także: Ustecka kładka to atrakcja i dobry punkt widokowy (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?