Wycenił źle, ale chciał dobrze

Z materiału nie wynika, by było to działanie celowe - mówią śledczy.

Komornik sprzedał 17 ha po usteckiej stoczni w połowie 2006 roku za 10 mln zł. Z wyceną nie zgodzili się byli stoczniowcy, uważając, że była ona zaniżona. Skierowali sprawę do prokuratury.

W kwietniu 2007 roku warszawska Komisja Arbitrażowa, która ma prawo oceniać pracę biegłych rzeczoznawców uznała, że wycena Kazimierza N. zawierała błędy, które "miały istotny wpływ na ich wartość i dyskwalifikują je jako podstawę do określenia wartości rynkowych i cen wywoławczych".

Powołany kolejny biegły z Gdańska uznał, że z trzech działek po Stoczni Ustka, pierwsza ma zaniżoną wartość o 125 tys. zł, druga o 4 mln zł, a trzecia miała zawyżoną wartość o 4 mln zł.

- Kazimierz N. został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Ma termin na złożenie wniosków dowodowych. Postawiliśmy mu trzy zarzuty, bo te trzy wyceny sporządzał w różnych terminach - mówi Beata Szafrańska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Kazimierz N. jest prezesem Stowarzyszenia Rzeczoznawców Majątkowych w Słupsku. - Złożył wyjaśnienia. Twierdził, że działał w dobrej wierze - mówi Szafrańska.
Śledczy uważają jednak, że rzeczoznawca nie działał celowo. - W śledztwie nie ma materiałów, które wskazywałyby na tego rodzaju świadome działanie, by skorzystały na tym finansowo określone osoby - stwierdza Szafrańska - Materiał, którym dysponujemy jest związany wyłącznie w zakresie przestępstw przeciwko dokumentom.

Z N. nie udało nam się skontaktować. Miesiąc temu mówił nam, że wycena terenów postoczniowych to "nie moja sprawa".

Kontrowersyjne wyceny

Działka 1.
Wycena do przetargu - 492 tys. zł
Nowa wycena - 617 tys. zł

Działka 2.
Wycena do przetargu - 6,3 mln zł
Nowa wycena - 10,3 mln zł

Działka 3.
Wycena do przetargu - 7,3 mln zł
Nowa wycena - 3,2 mln zł