Konflikt o dom zażegnany

O budynek rywalizowały ze sobą Lokalna Organizacja Turystyczna oraz Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Obie instytucje starały się przejąć stary dom stojący przy ul. Marynarki Polskiej (tuż przy dworcu autobusowym). Wiosną tego roku ustecka Lokalna Organizacja Turystyczna wpadła na pomysł, żeby dom przebudować na Miejskie Centrum Turystyki.

Oprócz Biura Informacji Turystycznej miałby w nim mieścić się sanitariat z prysznicami, kącik dla matki z małym dzieckiem umożliwiający przygotowanie jedzenia, przechowalnia bagażu, biuro rzeczy znalezionych, bankomat, sala konferencyjna, pokoje noclegowe, a także parking rowerowy i punkt naprawy rowerów. Na powstanie tej instytucji zgodzili się radni.

Okazało się jednak, że błogosławieństwo radnych niewiele daje. Dwa lata wcześniej budynek został przekazany Usteckiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego, które zajmuje się rewitalizacją 40 starych domów w Ustce.

Gdy LOT chciał finalizować przejęcie domu, okazało się, że UTBS sporządził już plany przebudowy budynku, a nawet wybrał firmę, która dokona remontu. Miały tam powstać m.in. biura UTBS.

Porozumieniu LOT i UTBS pomogło otwarte spotkanie z mieszkańcami Ustki. Uczestniczący w nim stwierdzili, że w spornym budynku powinno powstać Centrum Promocji, które jest kurortowi bardzo potrzebne. To ostatecznie przekonało władze Ustki, żeby dom przekazać na potrzeby turystyki.

- Dzięki temu wygrało całe miasto - mówi Tomasz Laskowski, prezes LOT Ustka. - Musimy się spieszyć z przejęciem budynku, żeby jak najszybciej móc ubiegać się o pieniądze z Unii Europejskiej. Projekty przebudowy zrobione przez UTBS są dobre, więc będziemy mogli je wykorzystać do swoich celów.
Sporządzone przez UTBS plany przebudowy budynku przy ul. Marynarki Polskiej zakładają, że miałby on być większy niż planował wcześniej LOT.

- Będzie w nim miejsce na tyle pokoi, że zmieszczą się w nim pasażerowie całego autokaru - zaznacza Laskowski. - A my myśleliśmy wcześniej o budowie hoteliku mieszczącego tylko kilkanaście osób. Ta zmiana spowoduje, że inwestycja będzie dwa razy droższa niż miała być. Teraz może kosztować około 1,5 mln zł.

Dyrekcja UTBS zgadza się na odstąpienie zajmowanego budynku tylko jeśli dostanie zwrot poniesionych na niego wydatków. - To ponad 100 tysięcy złotych wydanych na sporządzenie planów budowy - mówi Edward Rokosz, prezes UTBS. - Mogę wybudować ten dom dla LOT i wówczas mu go sprzedać.