Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy na oświecenie mroków średniowiecza

Marcin Prusak [email protected]
Przejście przez tory przy ul. Portowej jest tak ciemne, że niektórzy ustczanie oświetlają sobie drogę latarkami.
Przejście przez tory przy ul. Portowej jest tak ciemne, że niektórzy ustczanie oświetlają sobie drogę latarkami.
Często psujące się żarówki w lampach, drzewa zasłaniające latarnie uliczne, ciemne przejście przez tory.

Na przykład na Portowej to można i nogę złamać i zostać napadniętym nie wiadomo przez kogo. Bez latarki nie warto się ruszać z domu.

Zmrok zapada coraz szybciej, dnieje później, a oświetlenie w Ustce budzi grozę. Najgorzej oświetlonym miejscem jest przejście przez tory kolejowe w pobliżu mostu drogowego. Między wschodnią i zachodnią stroną miasta przechodzą setki ludzi dziennie. W większości są to uczniowie pobliskiego Zespołu Szkół Technicznych.

Ciemne przejście sprawia kłopoty szczególnie jesienią i zimą, gdy szybko zapada zmrok. - Często wracamy ze szkoły, gdy jest zupełnie ciemno - mówi Mateusz Konwicki, uczeń ZST. - Nieraz się potykałem na jakichś nierównościach, bo nic nie było widać.

To nie my, to oni

Problem egipskich ciemności w tym miejscu zgłaszali internauci na oficjalnej stronie urzędu. Władze miasta rozkładają jednak bezradnie ręce. - Postawiliśmy trzy lamy przy końcu ulicy, ale dalej nie możemy, bo to teren kolejowy - tłumaczy Elżbieta Mierzejewska, naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska. - Zgodnie z przepisami nie możemy stawiać niczego w miejscu, które nie należy do nas.

Usteccy urzędnicy przyznają jednak, że nie zwracali się nigdy do PKP w sprawie postawienie lamp w okolicach przejścia przez tory. W koszalińskim oddziale PKP (który administruje tym terenem) nikt nie potrafił powiedzieć, dlaczego przejście nie jest oświetlone i czy kiedyś będzie.

Mieszkańcy zwracają uwagę nie tylko na problem przejścia. Ciemna jest pobliska ulica Portowa, sąsiadująca z ciemnym przejściem przez tory. Przechodnie zauważają, że stojące tam lampy często się psują, a niektóre nie działają w ogóle.

- W trakcie przebudowy ul. Marynarki Polskiej został uszkodzony kabel sterujący, ale awaria została już usunięta - zapewnia Jacek Cegła, rzecznik prasowy urzędu miasta. - Lampy przy pętli autobusowej zostały wyłączone, bo ten przystanek został wyłączony z użytku z powodu remontu ulicy.

Tyle, że ludzie tamtędy przechodzą, udając się do zachodniej części miasta. Kłopoty są też gdzie indziej. - Przy ulicy Wróblewskiego często zdarza się tak, że żarówki w lampach gasną i zapalają się na zmianę - zauważa Konrad Wegnerski, kioskarz z ul. Wróblewskiego.

To my, dajcie nam znać

Przedstawiciele firmy energetycznej twierdzą, że problemy z lampami to zwykłe awarie. - Po prostu lampy czasami się psują tak, jak przepala się żarówka w domu - tłumaczy Małgorzata Robińska, kierownik sekcji promocji słupskiego oddziału koncernu Energa.

- Takie usterki usuwamy na bieżąco. Jeśli jednak ktoś z naszych klientów zauważy źle działające latarnie, prosimy o powiadomienie nas, dzwoniąc pod numer telefonu Pogotowia Energetycznego - 991.
Władze Ustki zapewniają, że wszędzie, gdzie remontują ulice, stawiają nowe lampy. W tym roku nowe oświetlenie pojawiło się np. przy ul. Dunina i Brzozowej.

Oświetlone zostało osiedle Kwiatowe po zachodniej stronie miasta. W przyszłym roku nowe lampy mają pojawić się przy m.in. ul. Jaśminowej - ostatniej ciemnej ulicy na tym osiedlu. Niestety, lampy będą tylko dwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza