Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksperci przekonują władze Ustki: Zmieńcie się

Łukasz Capar
Wyburzana kamienica przy ul. Marynarki Polskiej.
Wyburzana kamienica przy ul. Marynarki Polskiej. Łukasz Capar
Eksperci przekonują, by władze Ustki zmieniły swoje podejście do tak zwanej rewitalizacji starej osady rybackiej.

I zamiast ją niszczyć, spróbowały ją ratować.

Rewitalizacja w Ustce obejmie 40 budynków. Wśród z nich tylko dwa są wpisane do rejestru zabytków. Władze Ustki zdecydowały, że stare rybackie chaty będą wyburzane, a nich ich miejsce powstają nowe - stylizowane.

Eksperci, etnografowie i architekci, apelują, by miasto spróbowało zachować starą substancję. - To co się dzieje, nie jest prawidłową tendencją - mówi Elżbieta Szalewska, architekt ze Słupska. - Władze decydują się na prostą do wykonania koncepcję.

- Weźmy przykład ze Szczecinia. Ludzie są wyprowadzani z nich systematycznie. One są pod pieczą konserwatora zabytków. Cała rzecz w tym, by zachować historyczny charakter tych kamienic i podnieść ich standard - stwierdza Waldemar Witek ze szczecińskiego Biura Dokumentacji Zabytków.

10 dni temu w naszej redakcji spotkali się przedstawiciele władz Ustki, etnografowie i Zdzisław Daczkowski, szef słupskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Efektem spotkania miało być nawiązanie współpracy między specjalistami, a urzędnikami, którzy podpowiedzieliby im, jak można tanio i efektownie ratować starą substancję.

Do dziś nie zrobiono nic.- Stare centrum Ustki jest elementem wyróżniającym miasto. O to należałoby zadbać, żeby było atrakcyjne dla turystów - stwierdza Witek. - Dzisiaj turyści chcą autentyczności. Dlatego jeżdżą do Paryża, a nie do miasta pełnego atrap.

- Wystarczy zmienić filozofię podejścia do rewitalizacji - stwierdza Szalewska. - Przy odpowiednich nakładach finansowych oryginalne odnowione chaty mogłyby przynieść miastu więcej zysku, niż te atrapy wystawiane na przetarg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza