Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluesowo i rockowo pod więzienną celą

Krzysztof Piotrkowski
Koncert w więzieniu w Ustce.
Koncert w więzieniu w Ustce. archiwum
Owacje na stojąco towarzyszyły koncertowi, który odbył się w usteckim areszcie. Muzycy na prośbę skazanego grali za darmo.

Zakład w Ustce

Zakład w Ustce

Więzienie w Ustce to zakład półotwarty. Więźniowie często biorą udział w różnych inicjatywach, ostatnio poszukiwali zaginionego chłopca z Ustki, co rok zbierają pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Mają kontakt ze światem zewnętrznym, m.in. mogą wychodzić na przepustki, mają widzenia w celach, mogą mieć własne telewizory.

To było jedno z większych wydarzeń kulturalnych za kratami.

Więźniowie słuchali standardów bluesowych i rock and rollowych, m.in. utworów Tadeusza Nalepy, zespołów Dżem i Breakout.

- Znajomy, który znalazł się tam, poprosił mnie o zagranie koncertu - mówi Robert Haas, skrzypek. - Inni muzycy przystali na ten pomysł.

Szybko stołówka więzienna zamieniła się w prowizoryczną salę koncertową. Niestety, ze względu na ograniczoną liczbę miejsc nie zmieścili się wszyscy skazani. Muzycy byli zaskoczeni reakcją publiczności.

- Byliśmy przyjęci rewelacyjnie - mówi Haas. - To była dla nas prawdziwa przyjemność grać w takim miejscu. Piotr Kułakowski, gitarzysta basowy przyznaje, że miał opory, aby zagrać przed taką publicznością. Ale tylko na początku.

- Nie wiedziałem, czego się spodziewać, bo nigdy nie grałem w miejscu, z którego ludzie nie mogą sobie swobodnie wyjść - mówi muzyk.

- Tymczasem mieliśmy owacje na stojąco, co się zdarza bardzo rzadko. Na pewno będę bardzo długo wspominał ten koncert. Na pewno następnym razem chętnie zagram skazanym.

Ponad 80 skazanych, osadzonych w zakładzie w Ustce przez półtorej godziny bawiło się bardzo dobrze, m.in. śpiewali i klaskali przy takich standardach: "Whisky", "Kiedy byłem małym chłopcem".

- Rzadko zdarza się, żeby w więzieniu 80 mężczyzn razem śpiewało - nie kryje zdumienia Marcin Wójcik, opiekun kulturalno-oświatowy w usteckim więzieniu, który zorganizował koncert razem z opiekunką Agnieszką Kilą. - Wszystkim się występ wyjątkowo podobał, mówili o tym jeszcze długo po jego zakończeniu.

Muzycy, którzy na co dzień grają zawodowo w różnych słupskich zespołach, tym razem zagrali zupełnie za darmo. Nie wykluczają, że kiedyś pojawią się jeszcze, aby zagrać dla skazanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza