W miniony piątek podczas spotkania z wójtem gminy Ustka ustalili, że pomogą mu w odbudowie dachu.
Pan Zdzisław nie ma w Niestkowie rodziny. Odkąd zmarła jego mama, mieszka sam w starym, poniemieckim domu z drewna. Miał szczęście, bo gdy wybuchł pożar, spłonął jedynie taras i część dachu. Nie jest wykluczone, że pożar był efektem podpalenia. Strażacy jeszcze badają jego przyczyny.
Tymczasem pan Zdzisław zamieszkał w wiejskiej świetlicy, która znajduje się w pobliżu jego domu. Ponieważ utrzymuje się z dorywczej pracy jako kierowca, nie jest w stanie sam zebrać funduszy na odbudowę dachu.
W piątek Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka, która już pomogła w ponownym doprowadzeniu energii elektrycznej do domu Dróżki, zadeklarowała, że zwolni go w tym roku z podatku od nieruchomości, pomoże w opracowaniu projektu odbudowy konstrukcji dachu i przeznaczy na jego odbudowę trzy tysiące złotych.
Wójt gminy Ustka wyda także zgodę na przeprowadzenie publicznej zbiórki pieniędzy na pokrycie kosztów odbudowy dachu.
Mieszkańcy wsi zadeklarowali różne formy pomocy: od finansowej, poprzez cięcie drewna w prywatnym tartaku, wynajęcie transportu, pracę fizyczną w odbudowie, aż do gotowania obiadu dla robotników, którzy będą uczestniczyć bezpośrednio w pracach budowlanych.
- Liczymy na pomoc innych osób, także spoza naszej wsi, bo jeszcze nie wiadomo, ile będą kosztowały wszystkie niezbędne materiały. Przyjęlibyśmy drewno na konstrukcję dachową i łaty. Gdyby zaś ktoś miał dostęp do taniej blachodachówki, moglibyśmy rozmawiać o jej zakupie - mówi Bogdan Żabiński, sołtys wsi Niestkowo, który kieruje organizacją wsparcia dla pogorzelcy.
Zbigniew Marecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?