Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usteckiemu radnemu nie podobają się relacje na żywo z sesji

Justyna Wawak
Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce, pisze na żywo relacje z każdej sesji Rady Miasta.
Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce, pisze na żywo relacje z każdej sesji Rady Miasta. Justyna Wawak
Nierzetelność, wybiórczość i przedstawianie radnych w złym świetle zarzuca usteckiemu rzecznikowi miasta radny Włodzimierz Siudek.

Rajca domaga się zaprzestania relacji na żywo z sesji usteckiej rady. Miasto odpowiada, że urzędnik nie robi nic złego. Internetowych relacji bronią również forumowicze.

"Relacje mają charakter skrócony, niepełny, w sposób nierzetelny i nieobiektywny przedstawiają przebieg sesji. W mojej ocenie relacja nie spełnia kryteriów wynikających z ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z ogólną zasadą wyrażającą się w formule - co nie jest w prawie administracyjnym dozwolone jest zakazane - proszę o wskazanie podstaw prawnych dla tych działań lub rozważenie ich zaprzestania".

Takie pismo skierował do władz Ustki radny tego miasta Włodzimierz Siudek. - Nie może być tak, że rzecznik pisze w relacji, że Siudek pochwalił burmistrza, a chwilę później nie pisze, że Siudek skarcił burmistrza za coś - tłumaczy radny Włodzimierz Siudek. - W ten sposób relacja z sesji jest zafałszowana, a radni opisani w niekorzystnym świetle. To powoduje, że nasze postępowania są złośliwie komentowane przez internautów.

Rzecznik miasta nie widzi w swoim postępowaniu niczego złego. - W swoich relacjach staram się w sposób lekki, czasem dowcipny, przedstawić mieszkańcom przebieg sesji - tłumaczy Jacek Cegła.

- Za każdym razem zaznaczam, że moja relacja nie ma oficjalnego charakteru, jest wybiórcza i siłą rzeczy subiektywna. To, co piszę, można skonfrontować z oficjalnym protokołem i nagraniami dźwiękowymi z sesji.

Pisanych przez rzecznika relacji bronią także forumowicze. - Rozumiem, że radnym opozycyjnym może być nie w smak korzystne przedstawianie działań burmistrza, ale ja wolę mieć jakikolwiek komunikat o przebiegu sesji, niż w ogóle go nie mieć - zaznacza Marcin Barnowski, ustecki historyk i internauta.

Władze miasta nie zamierzają zabraniać rzecznikowi pisania relacji.
- Pismo z protestem analizują nasi prawnicy, ale już na pierwszy rzut oka widać, że relacje nie łamią żadnych przepisów - mówi Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki. - Nie widzimy także, aby język wypowiedzi rzecznika był gorszący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza