- Płonąca sprasowana bela słomy miała około tysiąca metrów sześciennych - mówi Krzysztof Aniszewski, aspirant sztabowy straży w Ustce, który dowodzi akcją.
- Zagrożeniem był nie tyle ogień co dym, który unosił się w stronę przedsiębiorstwa Morpol. Ten zakład, oraz właściciel płonącego pola, firma z Danii, użyczyli nam koparek do rozgarniania słomy. Akcja jest trudna bo płonący materiał jest bardzo wysuszony.
Oprócz strażaków ze Słupska i Ustki z ogniem walczą też ochotnicy z Duninowa oraz z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej.
Ogień na polu pojawił się już wczoraj około godziny 20. Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru, ani jak długo potrwa walka z żywiołem.
(nik)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?