Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z merem francuskiego Homecourt (wideo)

Fot. Łukasz Capar
Fot. Łukasz Capar
Rozmowa z Jannem Pierrem Minellą, merem Homecourt, który gościł w Ustce w weekend

Kim jest

Kim jest

Jean Pierre Minella jest merem francuskiego Homecourt. To miasto partnerskie Ustki. Mer przyjechał na czele sześcioosobowej delegacji. Francuzi gościli nad Bałtykiem od ubiegłego czwartku do niedzieli.

- I co panie merze, podoba się panu u nas?
- Ustka to ładne miasto, piękna plaża i okolice.

- Francuski turysta byłby zainteresowany przyjazdem tutaj?
- Myślę, że tak.

- Ale Ustka nie może równać się wyglądem i atrakcjami z kurortami Lazurowego Wybrzeża. Te nasze piękne plaże i okolice przyciągną Francuzów?
- Francuzi nie jeżdżą tylko na Lazurowe Wybrzeże. Wędrują w wiele różnych miejsc Europy, bo chcą dużo zobaczyć. Dlatego uważam, ze Ustka też skorzysta na wakacyjnych wyprawach Francuzów. Wystarczą wasze plaże.

- Jak to się stało że Ustka i Homecourt tak zbliżyły się do siebie?
- Po pierwsze przyjaźń polsko-francuska kwitnie od wieków. A po drugie, w naszym mieście mieszka około 30 procent Polaków, więc siłą rzeczy jesteśmy związani z Polską. Jeden z mieszkających przez wiele lat w Homecourt Polaków wyprowadził się do Ustki już jako emeryt i to on zaproponował nam nawiązanie kontaktów.

- Smakuje panu polska kuchnia? Czy szukał pan dań ze ślimaków lub żabich udek?
- Jadłem w Ustce kilka posiłków i bardzo mi smakowały. Żabami i ślimakami zajadamy się w naszym kraju. A gdy jesteśmy w innych miejscach jemy to co polecają nam gospodarze, żeby poznać inne smaki.

- Czy oba miasta mają ze sobą coś wspólnego?
- Hmm, podobieństw trudno szukać. Bo leżymy w obszarach o zupełnie innych charakterach. Chyba, że weźmiemy pod uwagę to, że u nas są huty i kopalnie, a w Ustce była kiedyś stocznia. Wszystkie te zakłady należą do przedsiębiorstw, w których praca jest bardzo ciężka.

Rozmawiał: Marcin Prusak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza