W gminie Mielno znowu zawrzało. - Dziś taka decyzja zapadła? A co tu komentować? To chora sprawa. Wszyscy jesteśmy przeciw, a próbuje się nam na siłę coś wcisnąć - denerwował się wczoraj Piotr Laskowski, nieformalny lider grupy protestujących. - Najpierw mówią, że bez zgody lokalnej społeczności nic u nas nie zbudują, a teraz nami manipulują. Wysyłają ankieterów, docierają do nas zupełnie sprzeczne informacje, po prostu próbują urabiać ludzi. To już nie jest demokracja, to jakaś dyktatura. Chcą nas chyba zamęczyć, ale nie odpuścimy.
Wczorajsza decyzja wojewody dotarła po południu do wójta gminy Mielno Olgi Roszak - Pezały wraz z obszernym listem. Wojewoda Marcin Zydorowicz próbuje w nim się wytłumaczyć. "Decyzja o wskazaniu lokalizacji, jak i raport nie są dokumentami, które pozwoliłyby rozpocząć inwestycję" - próbuje uspokajać wojewoda, przypominając, że dopiero pozwolenie na budowę da taką możliwość.
I tłumaczy też, że nie mógł nie wydać takiej decyzji, skoro spełnione zostały wszystkie formalności. Dalej jednak przyznaje, że "szanuje zdanie i wolę mieszkańców, chce jednak zwrócić uwagę, że tak ogromna inwestycja to niepowtarzalna szansa na rozwój gospodarczy i cywilizacyjny regionu". Na koniec zaprasza więc nawet do współpracy i "tworzenia jednej z największych inwestycji w powojennej Polsce".
- Rozwój regionu? Przez tę elektrownię zablokowano, na co najmniej pięć lat, rozwój naszej gminy - komentuje Piotr Laskowski. - Na działkach wokół nic nie powstaje, potencjalni inwestorzy stąd uciekają. Bo kto chciałby wypoczywać przy takiej elektrowni? - pyta retorycznie. - Od dnia, w którym wyznaczono Gąski jako potencjalne miejsce budowy elektrowni atomowej, notowania gminy spadają coraz niżej.
Przypomnijmy, już raz - w lutym ubiegłego roku - wojewoda wydał identyczną decyzję jak ta z wczoraj. Mieszkańcy gminy wtedy ją zaskarżyli, a w kwietniu minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej nakazał ją ponownie rozpatrzyć. Doszukał się wtedy braków formalnych. Teraz jednak te braki zostały naprawione, a decyzja jest ponownie niekorzystna dla protestujących.
Wójt Olga Roszak - Pezała już odpisała wojewodzie: "Zdecydowanie nie podzielam pańskiej fascynacji elektrownią jądrową i lokalizacją elektrowni w Gąskach. Nie zgadzam się z tą decyzją i podzielam wolę mieszkańców gminy Mielno, którzy jednoznacznie w referendum odrzucili tę decyzję".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?