- W kampanii wyborczej do samorządu głosuje się na ludzi z sąsiedztwa. Dlatego ważne są rozmowy z ludźmi, wśród których się mieszka - mówi słupski radny Paweł Szewczyk. Tak jak jego ojciec, który także był długoletnim radnym, rozmawia z mieszkańcami Zatorza, gdzie mieszka. - Ludzie lubią głosować na tych, których znają. Lubią także przedstawiać im swoje pomysły. Będę więc organizował spotkania, a jak pogoda pozwoli, to wybiorę się na obchód osiedla - zdradza Szewczyk.
Bogusław Dobkowski, były wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz, który ponownie będzie się ubiegał o mandat radnego z listy PO, jest przekonany, że jego sąsiedzi z domków jednorodzinnych już wiedzą, że znowu kandyduje. - O miejskich problemach rozmawiamy na bieżąco, gdy spotykamy się przed płotem albo rano, gdy idę do sklepu. Może też zorganizuję spotkanie w klubie Kwadrat - mówi Dobkowski.
Na bezpośrednią kampanię stawia również Jadwiga Stec, kandydatka na radną z ramienia PiS. Od poniedziałku bierze urlop i rusza do ludzi.
- Odwiedzę mieszkańców mojego okręgu wyborczego. Zamówiłam małą ulotkę, którą będę się starała wręczyć wyborcom wprost do ręki, bo jestem przeciwniczką zaśmiecania klatek schodowych - deklaruje.
Z kolei słupski radny Andrzej Obecny pamięć o sobie wśród wyborców utrwala, pisząc do wydawanej przez jego rodzinę bezpłatnej gazety, w której już od kilku lat zajmuje się recenzowaniem osiągnięć Rady Miejskiej. Przy tym cały czas dba, aby trafiała ona do sklepów funkcjonujących w okręgu, z którego znowu będzie kandydował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?