Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże zachodnie: Gastronomicy kuszą zgłodniałych turystów

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Wybrzeże zachodnie: Gastronomicy kuszą zgłodniałych turystówPizza z pieca opalanego drewna okazała się gastronomicznym hitem w Dziwnowie.
Wybrzeże zachodnie: Gastronomicy kuszą zgłodniałych turystówPizza z pieca opalanego drewna okazała się gastronomicznym hitem w Dziwnowie. Fot. Piotr Jasina
Właściciele nadmorskich lokali gastronomicznych prześcigają się w pomysłach, by wygrać z konkurencją i przyciągnąć do siebie turystów. Inwencji im nie brakuje. Każdy sposób jest dobry, jeśli przynosi pożądane efekty.

Pizza z pieca opalanego drewnem, mini zoo, małpki marmozety, muzyka i ładne widoki, śródziemnomorska architektura - to tylko niektóre ze sposobów przyciągnięcia turystów do swojego lokalu. Właściciele lokali gastronomicznych uważają, że każdy sposób jest dobry, jeśli jest skuteczny.

Pizza z pieca
Zastanowiło nas duże zainteresowanie pizzerią przy ul. Mickiewicza w Dziwnowie. Na frontonie lokalu czytamy, że pizza jest z pieca opalanego drewnem. Weszliśmy do środka, by sprawdzić, o co chodzi. Kucharz wkłada pizze do pieca, wyciąga. Widać żar. No i czuć specyficzny zapach palonego drewna dębowego zmieszany z zapachem pizzy.
- Drewno dębowe daje specyficzny aromat - zapewnia Norbert Dąbek, właściciel. - Piec elektryczny zapachu nie dostarczy. My postawiliśmy na drewno. I to był dobry pomysł, bo cały czas mamy klientów.

Turbot z małpką
Przy zwodzonym moście w Dziwnowie, w Clifie zauważyliśmy uroczą południowoamerykańską małpkę marmozetę. Obok stoi skarbonka z napisem "zbieram na banana". Przy nas kilkoro maluchów wrzucało drobniaki sympatycznej małpce.
Właściciel zapewnia, że taki pomysł maluchom bardzo się podoba. Po chwili obserwacji trudno było zaprzeczyć. Dorośli zamawiali dobrą rybę, z której lokal słynie - dzieci zabawiały małpkę. Wszyscy byli zadowoleni.
W Clifie królują ryby bałtyckie, turbot i dorsz z bieżących połowów. Ale przyjeżdżają tu też smakosze owoców morza. Takich rarytasów wszędzie bowiem nie skosztujemy.

Mini zoo
Jadąc w kierunku Międzyzdrojów, wielu kierowców decyduje się na postój w Międzywodziu, przy widocznej z daleka drewnianej korwecie.
W jej wnętrzu gospodarz zainstalował barek. Na zapleczu zaś smażalni ryb właściciel zbudował mini zoo. Można w nim oglądać wiele zwierzaków. To również magnes dla maluchów, które potrafią skutecznie zakomunikować rodzicom, że właśnie tu chcą się zatrzymać.
- U mnie rybę zjedzą wszyscy - zapewnia Stanisław Mączka, właściciel lokalu. Dodaje, że wspomnianą korwetę sam zbudował. Oprócz zwiedzania zoo, do menu co wieczór dorzuca muzykę na żywo.
- Ludzie przyjechali nad morze się bawić, lubią potańczyć - mówi. - To działa. Większość konsumuje świeże ryby. Nie brakuje też chętnych na tatara z łososia.

Lody w klimacie śródziemnomorskim
Jedziemy ulicą Bursztynową w Niechorzu. Wzdłuż ulicy ładne kramiki, podobne jedne do drugich. Ale w oczy rzuca się lokal z lodami i goframi. Architektura z kolumnami, nawiązująca do klimatów śródziemnomorskich, z niesamowitymi fototapetami wewnątrz. Wystarczy chwilę postać, by zauważyć, że ludzie spoglądają w kierunku nietypowego lokalu, a część z nich decyduje się przysiąść i skosztować oferowanych tu specjałów, zwłaszcza lodów.
- Oglądaliśmy podobne obiekty na hiszpańskim wybrzeżu - tłumaczy gospodyni lokalu, Sylwia Szkolnicka.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza