Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w gdańskim wieżowcu. W katastrofie przy ul. Wojska Polskiego zginęły 22 osoby. Mija 29 lat od tamtej tragedii. ZDJĘCIA, WIDEO

OPRAC.: sb
To był wielkanocny poniedziałek w 1995 roku. Nad ranem całą Polskę obiegła tragiczna informacja o katastrofie, która miała miejsce w Gdańsku. W wyniku potężnej eksplozji, dziesięciopiętrowy budynek we Wrzeszczu przy al. Wojska Polskiego osiadł, miażdżąc kilka dolnych kondygnacji. W wypadku zginęły 22 osoby. W środę 17 kwietnia mija 29 lat tamtych wydarzeń. Zdjęcia z akcji ratunkowej do dziś mrożą krew w żyłach.

Po wybuchu gazu w Gdańsku zawaliło się kilka kondygnacji wieżowca. 29. rocznica tragicznych wydarzeń

Do tragedii doszło 17 kwietnia 1995 roku w wielkanocny poniedziałek. Około godz. 5.50 budynkiem przy al. Wojska Polskiego 39 wstrząsnęła potężna eksplozja. W jednej chwili masywny dziesięciopiętrowiec skurczył się o kilka kondygnacji, miażdżąc ludzi znajdujących się mieszkaniach na najniższych piętrach. Większość była jeszcze w łóżkach...

Lokatorzy, którzy przeżyli wybuch, zgodnie przyznają, że w pierwszej chwili nie wiedzieli, co się stało. Byli w szoku. Wokół zalegała cisza.

Tę ciszę wspominają też ratownicy, którzy zostali wezwani na miejsce tragedii. Także i dla nich widok wybebeszonego wieżowca był wstrząsem, tym większym, że zdawali sobie sprawę z obecności ludzi w betonowej pułapce.

Wybuch gazu przy al. Wojska Polskiego w Gdańsku. Kolejna rocznica tragicznych wydarzeń

Odnalezienie poszkodowanych było zresztą największym wyzwaniem dla ratowników. Lokale na najniższych kondygnacjach przestały istnieć, wyżej też nie było wiadomo, gdzie są ludzie. Siła eksplozji i przesunięcie budynku było tak duże, że osoby uwięzione w gruzach najczęściej znajdowały się w innych miejscach niż te, które wskazywali krewni czy znajomi, którym udało się wydostać wcześniej. Ostatecznie stwierdzono śmierć 22 osób, 12 zostało rannych.

Dopełnieniem tragedii była decyzja o wyburzeniu budynku, ale innego wyjścia nie było. Operację zaplanowano na godzinę 13. następnego dnia. Wcześniej, na prośbę lokatorów, wyniesiono z mieszkań najbardziej wartościowe przedmioty. Całą operacją, z narażeniem życia, zajęli się strażacy.

Choć od tragedii mija już 29 lat, to moment burzenia wieżowca wciąż mrozi krew w żyłach.

Cała tragedia nastąpiła z winy jednego z lokatorów, który miał rozszczelnić w piwnicy instalację gazową – tak brzmiały ustalenia służb badających katastrofę. Śledztwo w tej sprawie umorzono, gdyż domniemany sprawca zginął pod gruzami budynku. Przez lata pojawiły się teorie, sugerujące zupełnie inny przebieg wydarzeń, które doprowadziły do tragedii. Nigdy nie zostały jednak potwierdzone.

Cenckiewicz: „Wybuch gazu w Gdańsku był operacją UOP?”. Szokujący wpis członka Kolegium IPN

Choć minęło już tyle lat, to katastrofa nie zatarła się w pamięci gdańszczan... Dziś w miejscu wyburzonego wieżowca stoi nowy budynek.

To była ostatnia z trzech wielkich katastrof, jakie dotknęły Gdańsk w krótkim czasie. Wcześniej, w maju 1994 r. miał miejsce wypadek autobusu w gdańskich Kokoszkach. W listopadzie 1994 r. doszło natomiast do tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej.

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza