Chodzi o płacone z dużym opóźnieniem faktury, które przedsiębiorca wystawiał za roboty wykonane na rzecz wspólnot mieszkaniowych ich zarządcy, czyli spółce PGM.
- W okresie, gdy wykonywałem te zlecenia, godziłem się na to, aby faktury nie były płacone w ciągu miesiąca, ale z dużym opóźnieniem, przekraczającym nawet kwartał. Teraz już nie przyjmuję takich robót dla PGM. Pracuję dla innych zleceniodawców. Dlatego zdecydowałem się walczyć o swoje, bo przecież mimo opóźnień w zapłacie musiałem płacić podatki i regulować inne zabowiązania - opowiada słupski przedsiębiorca (personalia do wiadomości redakcji), który wyliczył, że w ciągu roku wskutek opóźnień stracił ok. 20 tysięcy złotych.
Przedstawiciel kancelarii prawnej, która go obsługuje, powiedział nam, że w sumie chodzi o kilkadziesiąt pozwów sądowych o zapłatę i wypłatę należnych odsetek. Wiele spośród nich już rozstrzygnięto na korzyść przedsiębiorcy.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Klaudię Godlewską, rzecznika prasowego PGM. Twierdzi ona, że w stosunku do miejskiej spółki nie toczą się "liczne sprawy z tytułu niezapłaconych faktur ani odsetek wykonawcom robót czy to budowlanych, czy elektrycznych i innych".
- W ostatnim okresie jeden z wykonawców, konkretnie pan P., wygenerował ponad 20 spraw sądowych z tytułu niezapłaconych odsetek za niezapłacone w terminie faktury. Sprawy, o które wytacza procesy sądowe pan P., dotyczą kwot w wysokości od kilku złotych do kilkuset złotych. Co ciekawe, wszystkie te sprawy prowadzi pan K., radca prawny, który utracił etat w spółce PGM z uwagi na likwidację stanowiska pracy - tłumaczy Godlewska.
Wg niej jednocześnie interesującym jest fakt, że w żadnym z tych przypadków pan P. nie postąpił zgodnie z procedurami. Wyjaśnia, że w pierwszej kolejności powinien złożyć notę odsetkową, na którą PGM by odpowiedział, a dopiero w drugiej kolejności winien złożyć wezwanie przedsądowe do zapłaty.
- Każda tego typu sprawa generuje koszty, które ponosi sąd. Do tego dochodzi wynagrodzenie urzędowe radcy prawnego w wysokości 85 złotych. Ta kwota jest wyższa od wartości odsetek, których domaga się pan P. Generuje to też koszty kancelarii, która nas obsługuje - mówi rzecznik Godlewska.
I dodaje, że swoje działania przedsiębiorca podjął po tym, jak PGM wystąpił do niego z ugodą sądową w sprawie odszkodowania z powództwa cywilnego, które było skierowane przeciwko niemu z tytułu szkód wyrządzonych przez jego firmę w pożarze kamienicy przy ul. Solskiego 17.
- Z uwagi na brak podjęcia przez pana P. próby ugody, spółka PGM skieruje przeciwko niemu sprawę do sądu, domagając się zwrotu 130 tysięcy złotych - zapowiada pani Godlewska.
Informuje również, że w stosunku do spraw o odsetki złożone przez pana P. wobec PGM, które zostały zakończone przez sąd nakazami płatniczymi, PGM złożył sprzeciw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?