Działki w gminie Parchowo, a szczególności w okolicy jeziora Mausz między innymi w Grabowie Parchowskim praktycznie schodzą jak przysłowiowe „świeże bułeczki”. Jeszcze jesienią za 13-arową parcelę gmina skasowała 406 tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że wystawiła kolejną. Parcela o powierzchni 1128 metra kwadratowego usytuowana jest nieopodal jeziora Mausz. Cena wywoławcza wynosiła 91,391 tys. zł. W ośrodku kultury w Parchowie odbył się przetarg. Chęć zakupu działki wyraziło dziesięć osób. Mieszkaniec Trójmiasta wylicytował ją za... ponad milion złotych! Do sfinalizowania transakcji i podpisania aktu notarialnego nie doszło. Kupujący zrezygnował z zakupu działki.
Andrzej Dołębski, wójt Parchowa nie kryje oburzenia, spotkał się już z prawnikami i zamierza pójść do sądu, bo uważa umowa została już zawarta.
Wójt rozważa złożenie pozwu
- 15 tysięcy złotych wadium wpłacone przed licytacją przepada na rzecz gminy – mówi wójt. – Uważam jednak, że do umowy doszło i będę domagał się wpłacenia całej kwoty za działkę. To dla nas olbrzymi zastrzyk pieniędzy, gmina jest poważną instytucją i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Byli inni poważni chętni do jej kupna za 700 tysięcy złotych, a nieprzemyślane działania tego pana doprowadziły do wyrządzenia szkody gminie. Gdyby doszło do kolejnego przetargu nie mamy już pewności, że chętni do zakupu działki i to, za taką sumę pojawiliby się.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?