Wyniki matury w powiecie bytowskim

- Uczniowie wychodzili ze szkoły, gdzie odbierali wyniki, zadowoleni. I nie ma się czemu dziwić. Matury nie zdało tylko siedem osób, ale pięć z nich ma jeszcze możliwość poprawki w sierpniu. Osiągnięte zostały też wysokie punktacje. Wiele uczniów z różnych przedmiotów miało maksymalne noty - cieszy się Antoni Kaszczuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bytowie.

Zadowolenie panuje też w bytowskim Zespole Szkół Ekonomiczno-Rolniczych.

- Do matury przystąpiło 172 uczniów. Definitywnie nie zdało jej sześć osób. Około 20 uczniów będzie poprawiać jeden przedmiot. Wyniki są lepsze niż w ubiegłym roku. Nie było problemów z matematyką, która obowiązkowa na maturze była po raz pierwszy - komentuje Jolanta Obracht-Prondzyńska, wicedyrektor ZSER w Bytowie.

- Nie dokonaliśmy jeszcze dokładnej analizy danych. Mamy teraz na głowie rekrutację. Maturę zdało około 90 procent uczniów - twierdzi z kolei Bogusław Szkwarek, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Miastku.

W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Miastku z maturą poradziło sobie 39 na 55 uczniów.
- Pozostali nie zdali jednego przedmiotu. Będą mieli poprawkę w sierpniu. Większość nie zaliczyła matematyki - mówi Bogdan Hnat, dyrektor miasteckiej placówki.

W zupełnie innych nastrojach swoje wyniki maturalne odbierali wczoraj absolwenci Zespołu Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Łodzierzy. Na 92 osoby, które przystąpiły do egzaminu dojrzałości, nie zdało aż 30.

- Część uczniów będzie miała możliwość poprawki w sierpniu. Tegoroczny wynik i tak jest trochę lepszy niż ubiegłoroczny - komentuje Mariusz Treder, dyrektor szkoły w Łodzierzy.
Słabo matura wypadła też w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Bytowie.

- Egzaminu dojrzałości nie zdało ponad 40 procent uczniów. To dużo. Wynik matury oceniam jako słaby. 23 osoby będą mogły poprawiać egzamin w sierpniu. Mam nadzieję, że sobie poradzą - mówi Romuald Wiczk, dyrektor bytowskiego ZSP.