Wypadek siedmioletniej Amelki w Ustce. Dziewczynka po operacji jest w stanie dobrym

Jak informowaliśmy, w piątek mała Amelka miała poważny wypadek na osiedlu przy ulicy Bałtyckiej w Ustce. W czasie jazdy na rowerze dziewczynka wpadła na metalowy słupek i hak wbił jej się w udo poniżej pachwiny. Na jej przeraźliwy krzyk natychmiast zareagowała sąsiadka – pani Wiesława, która pomogła ciężko rannej dziewczynce. Ostatkiem sił podtrzymywała Amelkę swoją nogą pod jej pośladkiem aż do chwili przyjazdu strażaków i zespołu ratownictwa medycznego.

Okazuje się, że reakcja ustczanki była trafiona w dziesiątkę, bo cała przyczyna nieszczęścia - wbity w udo hak – w tym momencie tamował krwotok. Strażacy powoli i delikatnie zmienili panią Wiesławę, tak, by nie uszkodzić jeszcze bardziej nogi i nie sprawić Amelce większego bólu, a na polecenie zespołu ratowniczego specjalistycznym sprzętem odcięli część słupka. Dopiero wówczas można było szybko Amelkę przewieźć do szpitala z fragmentem metalu w nodze. Na szczęście trafiła tam przytomna. Wieczorem przeszła operację.

- Siedmiolatka jest po zabiegu, w stanie dobrym. Leży na chirurgii dziecięcej – poinformowała w sobotę Monika Zacharzewska-Tomasik z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Dzięki natychmiastowej i prawidłowej pomocy pani Wiesławy, strażaków i medyków wszystko zakończyło się szczęśliwie. Jednak to nie koniec sprawy. Teraz wyjaśnia ją policja.

- W piątek do policjantów z Komisariatu Policji w Ustce dotarła informacja o zdarzeniu z udziałem jadącego na rowerze dziecka, któremu element ulicznego słupka wbił się w nogę. Dziecko zostało przewiezione do szpitala, gdzie znalazło się pod opieką lekarzy. Na miejscu tego zdarzenia funkcjonariusze wykonali oględziny i sporządzili dokumentację fotograficzną, na podstawie których będą ustalać dokładne okoliczności tego zdarzenia – powiedział nam mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy słupskiej policji. - Czynności prowadzone są w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.