MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedź słupskiego radnego o Janie Dydaku wywołała falę krytyki

Zbigniew Marecki
Duże poruszenie na Facebooku wywołała wypowiedź radnego Jana Lange, przewodniczącego Klubu Radnych PO w Radzie Miejskiej w Słupsku podczas środowej dyskusji miejskich radnych w sprawie nadania imienia Jana Dydaka skwerowi przy ul. Deotymy. Koledzy zmarłego pięściarza twierdzą, że w trakcie sesji doszło wręcz do kompromitacji radnego.

Jan Dydak, pięściarz wiele lat związany ze Słupskiem, zmarł w marcu 2019 roku. Swój największy sukces w karierze świętował w 1988 roku, gdy podczas Igrzysk Olimpijskich w Seulu wywalczył brązowy medal w wadze półśredniej. Brązowy krążek wywalczył także podczas mistrzostw Europy w 1991 roku i mistrzostw świata (1991).Trzykrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, a dwa razy wygrał turniej im. Feliksa Stamma.

Pogrzeb Jana Dydaka. Słupszczanie pożegnali wybitnego pięściarza.

Pogrzeb Jana Dydaka. Słupszczanie pożegnali wybitnego pięściarza

Został także drużynowym mistrzem Polski w barwach Czarnych Słupsk. Uznawany był za jeden z największych talentów polskiego boksu. Nic więc dziwnego, że pomysł, aby uczyć go patronem skweru przy ul. Deotymy w Słupsku nie wywoła żadnych kontrowersji. Tymczasem w minioną środę podczas dyskusji na sesji rady nad tym punktem głos zabrał radny Jan Lange, szef Klubu Radnych PO w Radzie Miejskiej w Słupsku, który stwierdził, że jako działacz sportowy znał się z Janem Dydakiem od chwili, gdy pojawił się on w Słupsku.

Jednocześnie stwierdził, że Dydak przyjechał do Słupska, bo tu mu lepiej płacili. Zaraz dodał, że za bardzo nie widzi osiągnięcia, których Dydak dokonał dla Słupska. Ostatecznie jednak nie zanegował uchwały w sprawie patronatu Jana Dydaka, ale zaapelował, aby w przyszłości wnikliwie przyglądać się ludziom, których chce się uhonorować. Ostatecznie zagłosował za przyjęciem uchwały. Wstrzymała się tylko jedna radna, jego klubowa koleżanka Renata Stec.

Czytaj także: Pierwsza rocznica śmierci brązowego medalisty olimpijskiego Jana Dydaka, pięściarza ze Słupska

Jednak wypowiedź radnego wywołała duże poruszenie na Facebooku wśród sportowych kolegów i sympatyków Dydaka. Głos zabrał m. in. Kazimierz Adach, utytułowany słupski pięściarz:

Kompromitacja radnego Jana Lange. Wstyd i hańba dla radnego i Słupska. Nie dość, że nie był przygotowany do wystąpienia, to jeszcze kłamał. Kłamał, ponieważ stwierdził, że był działaczem klubu bokserskiego w Słupsku. Mój początek w klubie to rok 1972 i działam do dnia dzisiejszego.A takie nazwisko jak Jan Lange nigdy nie pojawiło się wśród działaczy klubu.Co kierowało takim wystąpieniem radnego? Nie wiem. Przypuszczam, że chciał zabłysnąć chociaż w sali obrad.Udało się, zabłysnął na cały kraj.Radny ten rozważa zasługi Janka dla Słupska.Powiem krótko, małość i prowincjonalizm (zaściankowość).Dodam jeszcze tylko,że medal olimpijski wywalczony przez Janka jest jednym z 305 medali zdobytych przez polskich olimpijczyków w 100-letniej historii Polskiego Olimpizmu.Janku, twoje zasługi są ogromne dla Polskiego sportu.CZEŚĆ I CHWAŁA.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza