Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa w słupskim ratuszu, która wyraża więcej niż słowa - "Niewypowiedziane"

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
„Niewypowiedziane” to niezwykła wystawa malarstwa, którą możemy podziwiać w słupskim ratuszu. Autorami prac są podopieczni  Środowiskowego Domu Samopomocy w Słupsku, zmagający się z różnymi niepełnosprawnościami. Sztuka to dla nich sposób na wyrażenie siebie, swojego postrzegania świata i odskocznia od codziennych trudności.
„Niewypowiedziane” to niezwykła wystawa malarstwa, którą możemy podziwiać w słupskim ratuszu. Autorami prac są podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy w Słupsku, zmagający się z różnymi niepełnosprawnościami. Sztuka to dla nich sposób na wyrażenie siebie, swojego postrzegania świata i odskocznia od codziennych trudności. Łukasz Capar
„Niewypowiedziane” to niezwykła wystawa malarstwa, którą możemy podziwiać w słupskim ratuszu. Autorami prac są podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy w Słupsku, zmagający się z różnymi niepełnosprawnościami. Sztuka to dla nich sposób na wyrażenie siebie, swojego postrzegania świata i odskocznia od codziennych trudności.

Wystawa zajmuje pierwsze piętro słupskiego ratusza. Przykuwa uwagę, gdyż obrazy są bardzo barwne, często inspirowane pracami artystów takich artystów jak Leonardo da Vinci, Van Gogh, czy Gustav Klimt. Widać w nich ogromny ładunek emocjonalny - są wielobarwne, często abstrakcyjne.

– Pamiętam czasy, kiedy o chorobach psychicznych nie mówiło się w ogóle, uznając, że ich po prostu nie ma. Ale to u nas nie pokazywano ludzi z niepełnosprawnościami, to u nas chowano takie przypadki. Kiedyś podczas podróży do małego szwedzkiego miasteczka zrozumiałam, że można inaczej. Pomyślałam, że czas najwyższy pokazać nie tylko sam Środowiskowy Dom Samopomocy i jego działalność, ale nade wszystko talent ludzi. Bo choć mają oni pewną słabość, to mają też całe mnóstwo talentów, zdolności i pasji – mówiła Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska, podczas otwarcia wystawy „Niewypowiedziane” . Autorami obrazów są osoby zmagające się z chorobami psychicznymi, w wielu wypadkach ze schizofrenią, dla których warsztaty w pracowni plastyczno-malarskiej stały się przestrzenią twórczych eksploracji.

Ośrodek wsparcia dziennego dla osób chorych i zaburzonych psychicznie oraz niepełnosprawnych intelektualnie skupia ponad 60 osób. W ramach rehabilitacji społecznej realizowane są w nim m.in. warsztaty plastyczne, nad którymi czuwa czuwa m.in. terapeutka Beata Sikorska.

– Pracownia plastyczno-malarska to miejsce spotkania różnych światów, bo trafiają do nas osoby z różnymi kryzysami życiowymi, które muszą się odnaleźć w zupełnie nowej rzeczywistości, które muszą nadać sens swojemu życiu. Myślę, że najlepszym przykładem jest ta oto wystawa, która się wyłoniła i jest owocem ich wieloletniej pracy i inspiracji dziełami dawnych mistrzów i współczesnych. Mamy tu ekipę artystów, z którymi podróżujemy poza Słupsk. Byliśmy w zeszłym roku w Gdańsku na wystawie prac Wojciecha Fangora, teraz wybieramy się na wystawę Olgi Boznańskiej, tak więc jesteśmy w trasie – mówi Beata Sikorska.

Na wystawę składa się około 20 prac kilkorga uczestników warsztatów. Nie wszystkich choroba pozwoliła na uczestniczenie w wernisażu. W ratuszu o wystawie opowiadało trzech autorów. Jednym z nich jest Krzysztof Pawlik, który zainspirował się twórczością m.in. Gustawa Klimta.

– Malowanie to dla mnie odskocznia od szarej rzeczywistości, daje mi wiarę w siebie, odejście w inny świat bardziej wyidealizowany. Wśród nich jest „Pocałunek”, obraz malowany na kilku zajęciach w sali plastycznej. Jestem bardzo zadowolony z efektów tej pracy, nawet nie spodziewałem się, że tak pięknie uda mi się uwydatnić te romantyczne pocałunki. W szkole nie byłem orłem z plastyki – mówi autor.

Proces twórczy to ogromne emocje dla artystów.
– Ja się w taki sposób wyciszam, daje mi to ukojenie, to jest potrzebne każdemu. Odwzorowuję głównie idoli, bo interesuję się popkulturą, maluję portrety. Na przykład odwzorowałem Audrey Hepburn ze „Śniadania u Tiffany’ego”. A wszystko zaczęło się jeszcze w latach 90., bo mieliśmy z kolegami swój klub podwórkowy i amatorsko rysowaliśmy komiksy. To się potem zatraciło, ale jak sześć lat temu trafiłem na terapię, to wróciłem do rysowania i malowania - mówi Marcin Rusek.

Wernisażowi towarzyszył słodki poczęstunek - pyszne wypieki przygotowane przez podopiecznych ŚDS oraz minirecital w wykonaniu Damiana Rogali, jednego z autorów prac malarskich. Wystawa czynna będzie do 22 stycznia. Prace prezentowane są w holu na pierwszym piętrze słupskiego ratusza.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza