W Polsce wobec włodarzy poprzedniej kadencji często pojawiają się zarzuty, że samorządowcy nie wykorzystują urlopów, aby w razie utraty stanowisk cieszyć się ekwiwalentem pieniężnym. W Słupsku sytuacja nie wygląda tak źle, chociaż liczba dni niewykorzystanego urlopu pierwszego zastępcy wskazuje na to, że wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk przez ostatnie lata nieustannie pracował.
Zacznijmy od odpraw. - Odprawa Macieja Kobylińskiego wyniosła 70 tysięcy 882 złote 94 grosze - odpowiedziała na nasze pytanie Karolina Chalecka z biura prasowego ratusza. - Była to sześciomiesięczna odprawa emerytalna, trzymiesięczna odprawa po upływie kadencji oraz ekwiwalent za urlop.
Ratusz wyjaśnia, że prezydent Maciej Kobyliński uzyskał już wcześniej uprawnienia emerytalne, ale nadal pełnił funkcję włodarza, dlatego też nie mógł otrzymać odprawy emerytalnej, mimo że emeryturę już dostawał.
- Dopiero teraz, gdy przestał świadczyć pracę, było możliwe wypłacenie odprawy emerytalnej. Tak mówią przepisy prawa - tłumaczy Karolina Chalecka. - Po raz pierwszy otrzymał więc odprawę właśnie teraz. Prezydent Kobyliński miał niewykorzystanych jedenaście dni urlopu. Natomiast zastępcom odprawa po upływie kadencji się nie należy.
Byli zastępcy nie dostaną też ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, choć go mieli pod dostatkiem. - Wynika to z faktu, że wiceprezydent Edward Zdzieborski wykorzystał urlop w całości w okresie swojego miesięcznego wypowiedzenia. Wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia. I tyle czasu potrzeba, by wykorzystał cały urlop.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
