W rzeczywistości trafili do ciężkiej fizycznej pracy, za którą nie dostawali praktycznie żadnych pieniędzy i byli przetrzymywani w tragicznych warunkach. Mężczyźnie grożą 3 lata pozbawienia wolności.
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Gdańsku ustalili, że grupa 19 obywateli Bangladeszu przyjechała do Polski w październiku 2009 r. Wszyscy myśleli, że jadą na miesiąc do dobrze płatnej pracy przy filetowaniu ryb. Wielu z nich musiało sprzedać cały majątek i zapożyczyć się wśród rodziny i znajomych, aby pokryć koszty podróży i pośrednictwa.
W rzeczywistości trafiali oni do ciężkiej fizycznej pracy w przemyśle stoczniowym. Większość z trzymiesięcznego pobytu przebywali zamknięci w domu, skąd transportowani byli tylko do pracy i z pracy. Pomieszczenia, w których przebywali nie były ogrzewane. Mężczyźni musieli spać na podłodze, ponieważ nie było wystarczająco dużo łóżek. Nie mieli też co jeść. Właściciel firmy sporadycznie zostawiał im drobne kwoty na jedzenie, które nie wystarczały nawet na jeden posiłek.
7 mężczyzn już zostało objętych programem ochrony ofiar handlu ludźmi. Trafili do ośrodka Fundacji Lastrada. Sprawę Prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
Zatrzymany 36-latek już usłyszał zarzuty handlu ludźmi. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował, że na 3 miesiące trafi do aresztu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?