- W Słupsku w podległych ratuszowi instytucjach można podpisać listę poparcia budowy akwaparku - tłumaczył wczoraj na konferencji prasowej Zdzisław Sołowin z PO, szef rady miejskiej. - Nie ma tam jednak słowa o kosztach. Równie dobrze możemy pytać, czy słupszczanie chcą być piękni i bogaci. To propaganda, która ma przymusić radnych do zgody na dodatkowe pieniądze na dokończenie budowy. Wiem, że przygotowywany jest wniosek o zwołanie sesji w sprawie parku wodnego. Podpisy od mieszkańców to ma być presja na radnych.
Szef rady dodał, że jest za budową, jak i inni radni, ale najpierw prezydent musi podać, ile akwapark będzie kosztować, a na razie ratusz odmawia takich informacji. - Prezydent wystąpił do rady o dodatkowe 17,3 miliona złotych, choć wiadomo, że potrzeba będzie więcej - mówi Sołowin. - Musimy więc poznać dokładne wyliczenia, ile Słupsk zapłaci i z czego za ten okrojony obiekt. Choćby dofinansowania unijnego dostaliśmy dotąd 2,1 miliona złotych, a ratusz podaje, że więcej. Prezydent straszy też utratą VAT, co jest zwykłym straszakiem, bo stracilibyśmy odpis z tego podatku tylko wtedy, gdybyśmy akwapark zamienili np. w szpital. Zbadać też musimy inne możliwości do-
kończenia inwestycji.
Poseł Zbigniew Konwiński, szef PO w regionie słupskim, wczoraj oficjalnie wystąpił do marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka o zbadanie słupskiej inwestycji.
- Mnożą się pytania i wątpliwości. Dlatego napisałem do marszałka, by zlecił zewnętrzny audyt - informuje szef słupskiej PO. - Tylko tak otrzymamy odpowiedzi na kluczowe pytania o finansowanie tej inwestycji, choćby o dotację unijną i terminy. Wszystkim nam zależy na jak najszybszym rozwiązaniu problemu. Zarówno my, jak i marszałek chcielibyśmy dokończenia akwaparku, ale musimy poznać jego koszty.
- Także sposób realizacji tej inwestycji - dodał Sołowin. - Jeszcze w tym miesiącu wniosę do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie budowy. W połowie ubiegłego roku Sołowin wystąpił o to do NIK, ale ten odpowiedział, że plan kontroli ma gotowy do końca roku.
- Dlatego teraz spieszę się z wnioskiem, właśnie go piszę - ujawnia radny z PO. Przypomnijmy, budowa stoi, a przetarg na jej dokończenie jest w zawieszeniu, bo pochłonie ona więcej niż 57,7 mln zł, na które zgodę rady ma prezydent. Maciej Kobyliński wystąpił o dodatkowe fundusze (17,3 mln zł) do rady, ale już dwa razy zgody nie dostał. Argumenty przeciwników są proste: nie wiadomo, ile budowa pochłonie, a urzędnicy ciągle podają różne wyliczenia. Niejasne są sprawy sądowe z wykonawcą i podwykonawcami. Na włosku wisi dotacja unijna. Akwaparkiem zajmuje się też prokuratura, a sprawa karna jest już w sądzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?