Wędkarz powiadomił nas, że zarząd słupskiego okręgu PZW zorganizował trzydniową imprezę na 60 osób w ośrodku wypoczynkowym nad jeziorem Obłęże.
Zaproszeni zostali "działacze i aktyw" organizacji.
- Spotkali się w piątek o godz. 18., a już o 20 rozpoczęli grilla. Podobnie było w sobotę i w niedzielę. Fakt: podkładka jest. Formalnie odbyły się posiedzenia i narady, a nawet zawody wędkarskie, ale to wszystko przeplatane było śniadaniami, obiadami i kolacyjkami, połączonymi z imprezowaniem. To wszystko odbywało się za pieniądze organizacji. W sumie poszło na to pewnie ze 20 tys. zł - mówi nasz informator.
Teodor Rudnik, prezes zarządu Okręgu PZW w Słupsku, potwierdza, że w dniach od 2 do 4 września odbyło się spotkanie około 60 działaczy PZW, głównie z władz okręgu oraz poszczególnych kół.
Potwierdził też, że to związek finansował działaczom pobyt i wyżywienie w ośrodku, w sumie po około 60 zł za dzień na osobę, oraz wypłaci im delegacje, pokrywając koszty dojazdów.
- Ale to jest przecież nasza działalność statutowa. Trwa kampania sprawozdawczo-wyborcza. Spotykamy się, naradzamy, a przy okazji i grillujemy, w cenie kolacji. Wszyscy działamy społecznie i sądzę, że mamy do tego prawo. Zresztą wszyscy tak robią, a my w tym miejscu spotykamy się rokrocznie od 6 lat - wyjaśnił Rudnik.
Zbigniew Adkonis, działacz PZW, który zbojkotował imprezę, komentuje ją bardzo krytycznie.
- Moim zdaniem to już wykracza poza działalność statutową i jest wykorzystywaniem publicznych pieniędzy, wpłacanych przez sześć tysięcy członków organizacji - zaznacza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?