MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZKM w Lęborku ma sposób na gapowiczów

Grzegorz Bryszewski [email protected]
ZKM w Lęborku nawiązał współpracę z Krajowym Rejestrem Długów. Możliwość wpisania do tego rejestru ma zmusić do zapłacenia zaległych mandatów albo skutecznie zniechęcić do jazdy na gapę.
ZKM w Lęborku nawiązał współpracę z Krajowym Rejestrem Długów. Możliwość wpisania do tego rejestru ma zmusić do zapłacenia zaległych mandatów albo skutecznie zniechęcić do jazdy na gapę. Krzysztof Falcman
Zakład Komunikacji Miejskiej rozpoczął współpracę z Krajowym Rejestrem Długów. Firma spodziewa się, że perspektywa wpisania do rejestru zmusi gapowiczów do zapłacenia zaległych mandatów

ZKM współpracę z KRD nawiązał w połowie września, a ostatnie tygodnie wykorzystał do tworzenia komputerowej bazy danych gapowiczów. W takiej bazie znalazło się 160 osób, które przez 9 miesięcy 2011 roku otrzymały w autobusie mandat i do dzisiaj go nie zapłaciły. W ciągu ostatnich tygodni ZKM wysłał do 80 osób informacje na druku KRD, że brak zapłaty mandatu może skutkować wpisaniem do rejestru.

- Jeśli przez tydzień nie będzie żadnej reakcji na to pismo, to dane takich osób będziemy przesyłali do KRD. Na razie jeszcze tego nie zrobiliśmy, bo wciąż wysyłamy ponaglenia. Skupiamy się głównie na takich delikwentach, którzy mają na koncie po kilka niezapłaconych mandatów - informuje Mirosław Siergiej, prezes ZKM w Lęboru.

Oprócz 160 osób, które w tym roku dostały mandat i nie zapłaciły go, ZKM ma swojej bazie danych także podobną liczbę osób z ubiegłego roku. Gdyby więc udało się odyzskać wszystkie pieniądze, to do jej kasy wpłynęłyby 32 tysiące złotych.

- KRD to znana marka, a ta nazwa budzi chyba zasłużony strach. Od niedawna pojawiają się więc u nas osoby, które bez żadnego ponaglenia uiszczają zaległe pieniądze. Liczymy też na to, że współpraca z KRD będzie miała działanie profilaktyczne.

Młody człowiek, który dotychczas żałował złotówki na bilet i jechał na gapę, dwa razy się zastanowi nad kontynuowaniem takich podróży, wiedząc, jakie kłopoty go mogą czekać, gdy trafi do KRD - dodaje prezes lęborskiego ZKM.

Aby trafić do Krajowego Rejestru Długów zobowiązanie danej osoby musi przekroczyć kwotę 200 złotych, a od upłynięcia terminu płatności musi minąć co najmniej 60 dni. Obecność w takim rejestrze może ogromnie skomplikować życie i uniemożliwić takie czynności, jak kupno sprzętu na raty, podpisanie umowy na telefon komórkowy czy uzyskanie kredytu mieszkaniowego.

Przedstawiciele KRD podkreślają też, że stosunkowo szybko i łatwo moża zostać wypisanym z rejestru. Gdyby więc jakiś gapowicz z Lęborka zapłacił swoją należność już po wpisaniu do KRD, to ZKM powinien w ciągu 14 dni poprosić biuro o aktualizację danych.

- Po takiej aktualizacji biuro usuwa informacje gospodarcze nie później niż w terminie 7 dni od dnia złożenia wniosku - podkreśla Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, specjalista ds. PR w KRD.

Według przedstawicieli KRD już samo ostrzeżenie o możliwości wpisaniu do rejestru działa trzeźwiąco na dłużników. Aż 58% dłużników zalegających z płatnościami nie dłużej niż rok zwraca swoje zobowiązania po samym ostrzeżeniu, kolejne 27% reguluje zobowiązania, gdy już znajdzie się w KRD.

Jak ustaliliśmy, lęborski ZKM jest już 24 miejską spółką komunikacyjną z terenu Polski, która nawiązała współpracę z KRD, by ścigać dłużników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza