Chodzi o odcinek ul. Rybackiej z nawierzchnią szutrową, który przebiega na tyłach terenu zajmowanego przez Klinikę Salus. Zaś po drugiej stronie ulicy jest niewielki lasek, który sięga aż do rzeki Słupi. Ten rejon miasta upodobali sobie ci, którzy w nielegalny sposób pozbywają się odpadów.
Kilka dni temu na skraju lasku przy ul. Rybackiej pojawiła się sterta zużytych opon. Ktoś w ten nielegalny sposób pozbył się odpadów, za których utylizację musiałby zapłacić. O tej sytuacji została już poinformowana Straż Miejska w Słupsku
- Niestety akurat nie mieliśmy tam zainstalowanej fotopułapki i ustalenia, kto wyrzucił te opony będzie trudne - mówi Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.
Sterta opon była już chyba penetrowana albo przez poszukiwaczy opon nadających się do użycia, albo przez osoby, które postanowiły zrobić z nich przedmiot do zabawy, gdyż część opon tarasuje już połowę ulicy, a niektóre są po jej drugiej stronie.
Ale zużyte opony to tylko część odpadów, które zalegają na tym odcinku ul. Rybackiej. Zauważyliśmy tam również starą wersalkę, elementy karoserii samochodowej, worki foliowe z niewiadomą zawartością, jakieś plastikowe części, gruz, nie mówiąc już o drobniejszych śmieciach.
Wiosną 2019 r. lasek przylegający do ul. Rybackiej w spontanicznej akcji uprzątnęła grupka pięciu słupszczan pod wodzą Tomasz Urbaniaka, miłośnika historii miasta, eksperta w tej dziedzinie. Uzbierali 300 kg śmieci - butelki, puszki, worki foliowe, części lamp ulicznych, części lodówki, różne urządzenia elektryczne i elektroniczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
