MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzucali moherowym beretem

(kor)
Polityczno-obyczajowa afera w Miastku. Jedną z konkurencji Powiatowego Święta Sportu Szkolnego był rzut moherowym beretem. Nie spodobało się to radnemu powiatowemu.

Na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa radny (nikt nie chce ujawnić jego nazwiska) nie zostawił suchej nitki na organizatorach imprezy. Skutek jest taki, że wicestarosta bytowski Tomasz Borowski zażądał wyjaśnienia sytuacji. "W związku ze zgłoszonym (..) zapytaniem radnego powiatu dotyczącym (...) przebiegu i organizacji Powiatowego Dnia Sportu Szkolnego Szkół Ponadgimnazjalnych Powiatu Bytowskiego i informacji dotyczącej zmagań dyrektorów, którzy rzucali moherowym beretem, proszę o udzielenie wyjaśnień, czy rzeczywiście rzut moherowym beretem miał miejsce" - czytamy w oficjalnym piśmie. Wicestarosta Borowski tłumaczy, że taki miał obowiązek. - Do moich zadań należy między innymi udzielanie odpowiedzi radnym - mówi. Zbigniew Batko, wicedyrektor Zespołu Szkół w Łodzierzy, który zorganizował zawody, w odpowiedzi wicestaroście napisał: "Dyrekcja ZSRCKU w Łodzierzy informuje, że (....) nie było żadnych podtekstów politycznych, jedynie walka o punkty dla swojej szkoły."
Batko zarzeka się, że nie wiedział, iż beret, którym rzuca, był z moheru. - Nie znam się na beretach i na wełnie. Ten, którym rzucaliśmy miał jakieś włoski, ale czy to był moher? - zastanawia się. - W życiu nikt z nas nie pomyślał, że uczestniczymy w jakiejś prowokacji politycznej. Nawet by to nam przez myśl nie przeszło, że urażamy czyjeś uczucia. Równie dobrze moglibyśmy zagrać w palanta. Tylko kogo byśmy wtedy obrazili?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza