O budowie drewnianego obiektu, który miał stanąć u zbiegu ulic - Armii Krajowej i Kazimierza Wielkiego mówiono już na początku roku. - Byliśmy dobrej myśli, że punkt rozpocznie działalność tuż przed wakacjami, ale nic z tego nie wyszło - przyznaje naczelnik wydziału rozwoju lokalnego i promocji gminy Ewa Kapłan.
- Opóźnienia spowodowane były kłopotami z ciepłociągiem, którego nitka przebiegała akurat przez skwer, na którym punkt miał stanąć.
Budynek w końcu stanął. Wykonany jest z drewna i stylizowany na przedwojenną cukiernię. - Nie rozumiem, dlaczego tak długo trwają sprawy związane z otwarciem małego domku - mówi mieszkaniec pobliskiej ulicy Mickiewicza.
- W tym czasie prywatny inwestor zbudowałby już okazały dom. Kiedy zatem w punkcie będzie się można napić herbaty, poczytać prasę i zasięgnąć informacji o regionie?
- Wszystko zależeć będzie od wykonawców - mówi Ewa Kapłan. - Mamy problem z fachowcami, o których w Miastku trudno. Czekamy na to, aż firma budowlana zakończy w jednym miejscu prace i wtedy przyjdzie do nas.
Naczelnik Kapłan nie wie na razie, czy punkt będzie prowadzony przez pracowników ratusza, czy też obiekt będzie wydzierżawiony. - Wszystko zależeć będzie od nowej rady gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?