Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W centrum Słupska nie ma pojemników na psie odchody

Fot. Krzysztof Tomasik
Reklamówka z psimi odchodami wisząca na tym, co zostało z kosza na psie nieczystości na ul. Wojska Polskiego.
Reklamówka z psimi odchodami wisząca na tym, co zostało z kosza na psie nieczystości na ul. Wojska Polskiego. Fot. Krzysztof Tomasik
Właściciele czworonogów zostawiają reklamówki z nieczystościami w miejscach, w których wcześniej stały specjalne pojemniki.

Pani Wiesława, mieszkanka jednej z kamienic przy ulicy Wojska Polskiego, co dzień rano wychodzi ze swoim psem na spacer. Od kiedy postawiono specjalne żółte pojemniki, zawsze pakowała odchody swojego pupila do reklamówki i wyrzucała do przeznaczonego do tego celu śmietnika.

- Niestety, od kilku miesięcy na całej ulicy nie ma ani jednego takiego pojemnika. Pozostały po nich tylko metalowe stojaki - skarży się pani Wiesława. - Od tej pory nie wiadomo, co zrobić z psimi odchodami. Właściciele czworonogów przyzwyczaili się do korzystania z żółtych pojemników. To duży problem na tej ulicy. Sama wyrzucam je do koszy na śmieci, chociaż wiem, że nie powinno się tego robić. Potem widzę często, jak bezdomni poszukują w nich jedzenia i natrafiają na śmierdzącą niespodziankę po moim psie.

Wyrzucanie psich odchodów w obecności straży miejskiej do kosza na śmieci może się skończyć mandatem.

- Mimo że nie ma ustawowych kar za takie postępowanie, jest to wykroczenie, które traktujemy jako sprawowanie nieprawidłowej opieki nad zwierzęciem. Niesprzątanie po psie lub wyrzucanie nieczystości do zwykłego kosza na śmieci karane jest mandatem w wysokości 200 złotych - wyjaśnia Iwona Jakiel, zastępca komendanta straży miejskiej.
Właściciele czworonogów postanowili zwrócić uwagę na problem w inny sposób. Od pewnego czasu na stojakach pojemników wiszą reklamówki z psimi odchodami.

- To niemiły widok - mówi Artur Nowakowski, słupszczanin. - W ciągu dnia na jednym stojaku pojawia się kilka reklamówek z taką zawartością. Czasami zaciekawieni mieszkańcy i turyści podchodzą zobaczyć, co jest w środku. Potem odchodzą z obrzydzeniem.

Problem mieszkańców, jakim są psie odchody, w które możemy nie tylko wdepnąć na chodniku, ale także znaleźć na klombach, utrudnia im życie. Teraz najbliższy wychodek dla psów znajduje się w parku przy stacji PKS. Nie dla wszystkich mieszkańców jest on po drodze, dlatego słupszczanie chcą, by na ul. Wojska Polskiego ponownie pojawiły się trzy pojemniki na psie odchody.

- Nie wyobrażam sobie, żebym nosiła reklamówkę do innego pojemnika oddalonego kilka ulic dalej - dodaje pani Wiesława. - Przez brak żółtych koszy cała ulica jest zabrudzona. Nie wspominając już o klombach na środku ulicy, na których po topniejącym śniegu pozostały góry odchodów.

ZDM zapewnił, że niebawem postara się rozwiązać problem. W najbliższych dniach pracownicy zgłoszą sprawę do Urzędu Miejskiego, który ma zamówić pojemniki.
Marcin Markowski
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza