Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk ciągle w niepewności. Chris Daniels może wrócić do USA

Rafał Szymański
Chris Daniels mecz z Anwilem przesiedział na ławce rezerwowych. Teraz chce się leczyć w USA.
Chris Daniels mecz z Anwilem przesiedział na ławce rezerwowych. Teraz chce się leczyć w USA. Fot. Łukasz Capar
Jutro Energa Czarni rozegra zaległe spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg. Tymczasem Chris Daniels chce wyjechać do USA leczyć uraz pleców. To może oznaczać rozwiązanie kontraktu.

Amerykański skrzydłowy w tygodniu poprzedzającym ubiegłoniedzielny mecz z Anwilem Włocławek leczył kontuzję pleców. Odnowiła mu się na treningu podczas starcia z Hubertem Pabianem.

- Urazu doznał, jak sam się przyznał, 5 lat temu, jeszcze przed grą w Polsce. Teraz zawodnik ma obawy, czy może już występować, boi się pogłębienia kontuzji. A przecież to mogłoby spowodować, że przestałby grać w basket. Z kolei przecież z tego się utrzymuje - przedstawia sprawę Andrzej Twardowski, prezes Energi Czarnych.

Daniels w minioną sobotę po konsultacjach z lekarzem w USA przygotowywał się do gry. Wyszedł na rozgrzewkę w meczu z Anwilem, jednak dopiero po niej zadecydował, że jednak nie wystąpi.

Wczoraj wieczorem zawodnik w rozmowie z prezesem klubu oznajmił, że chce jednak wyjechać do USA leczyć kontuzję. Dla Energi Czarnych oznaczać to będzie rozwiązanie z nim kontraktu. To nie jest dobra wiadomość. Bardzo trudno obecnie znaleźć zawodnika o podobnym poziomie. A przecież Chris należał do najlepszych graczy zespołu.

O ile występ Danielsa w środowym starciu z Kotwicą Kołobrzeg jest coraz większą niewiadomą, to Michał Hlebowicki, który niedawno doszedł do zespołu, będzie gotowy wybiec na parkiet. Brał już udział w kilku treningach i powoli może zacząć zapominać o zapaleniu oskrzeli. Druga sprawa to, czy na razie w formie, w jakiej jest po przyjściu do Słupska i po chorobach, Igors Miglinieks, szkoleniowiec, będzie chciał z niego skorzystać. - To już będzie decydował trener - komentuje Twardowski.

W świetle braku możliwości pełnego wykorzystania dwóch wyżej wymienionych graczy w klubie nadal będzie występował Dalibor Djapa. Zawodnik przyszedł do Słupska przed rozpoczęciem sezonu, dobrze zaprezentował się w turniejach przedsezonowych. Potem jednak w spotkaniach w lidze był ogrywany niemiłosiernie, nie trafiał także rzutów za trzy, co było jego silną bronią.

W ostatnim meczu z Anwilem nastąpiła przemiana. Zawodnik już spisany na straty, a u kibiców mający kredyt zaufania, wystawiony właściwie tylko na oficjalny apel prezesa Twardowskiego, zaczął trafiać. Miał stuprocentową skuteczność w rzutach za trzy punkty (trafił dwa razy). Zagrał 11 minut i było to jego pierwsze efektywne 11 minut w historii ligowych zmagań Energi Czarnych.

- Dopóki będziemy mieli kłopoty ze skrzydłowymi Djapa zostanie więc u nas. Potem jednak będziemy musieli rozwiązać kontrakt - podsumowuje Twardowski.

Mecz z Kotwicą odbędzie się w środę (25 listopada) w hali Gryfia. Rozpoczęcie o godz. 18.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza