Wczoraj mieszkańcy podsłupskiego Bydlina rozpoczęli zbiórkę podpisów. Protestują w ten sposób przeciwko decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która postanowiła, że zamiast budowy nowego mostu nad Słupią i małej obwodnicy Bydlina, ograniczają się do remontu istniejącej przeprawy.
- Podpisy chcemy dołączyć do odpowiedzi, którą gmina prześle drogowcom w tej sprawie - mówi Jan Jakubowski, sołtys w Bydlinie.
- Nasza miejscowość leży na ruchliwej trasie ze Słupska do Ustki. Co chwila dochodzi tu do jakichś zdarzeń drogowych. W zeszłą środę znów był wypadek. Kierowca połamał sobie nogi. Jest niebezpiecznie. Na dodatek jeśli teraz drogowcy wyremontują ten mały most, to będzie to oznaczać, że za budowę nowego, nie mówiąc już o zaplanowanej obwodnicy, nie zabiorą się wcale. To robota na skróty, szkoda tylko tych pieniędzy, które włożono w zaplanowanie tej inwestycji.
Jakubowski listę zostawił w miejscowym sklepie. Mieszkańcy przez cały wczorajszy dzień przychodzili się podpisywać.
Tylko w pierwszych kilku godzinach uzbierało się ponad 50 podpisów. Jak podkreśla sołtys, będzie ich więcej, bo pod wieczór miał przejść się po wsi.
- Jak obwodnica i nowy most nie powstaną, to będziemy ginąć na tej drodze - mówi sołtys.
Z policyjnych statystyk wynika, że w przeciągu ostatniego roku w obrębie Bydlina doszło do 20 kolizji i dwóch poważnych wypadków drogowych. Ale zdarzenia na samym moście to rzadkość.
- Do tragicznych wypadków dochodzi na prostej przed miejscowością, niedaleko wjazdów na posesje - mówi Robert Czerwiński, rzecznik KMP w Słupsku.
- To tam w zeszłym roku doszło do czołowego zderzenia dwóch pojazdów. W tym wypadku śmierć poniosły dwie osoby.
Nowa droga i most miały temu zaradzić. Odciążyłyby ruch i wyprowadziły za miejscowość. Ułatwiły dojazd do nowego osiedla domów jednorodzinnych i terenów inwestycyjnych. W planach był też nowy zjazd na Rowy.
- Koncepcja była już zatwierdzona - mówi Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk. - Samorząd województwa wydał na jej opracowanie około 100 tysięcy złotych, a my na nowy plan zagospodarowania przestrzennego wydaliśmy około 60 tysięcy złotych. Nagle się okazuje, że wszystko idzie do kosza i możemy zapomnieć o moście i bezpiecznej drodze. Teraz GDDKiA występuje do mnie o wydanie decyzji środowiskowej potrzebnej do remontu istniejącego mostu, ale ja nie mogę się na to zgodzić.
Dlaczego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zmienia zdanie i zamiast na zapowiadaną budowę decyduje się na remont? Chodzi o pieniądze.
- Rozmawiałem z drogowcami. Usłyszałem, że na nowy most nie ma szans, bo pieniędzy na takie drogi jest mało. Środki są, ale na autostrady i ewentualnie na trasy szybkiego ruchu - zdradza Chmiel.
Oficjalnie Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA, informuje: - Remont jest efektywniejszy i wydajniejszy, a przebudowa mostu tańsza i rozsądniejsza z ekonomicznego punktu widzenia. I tyle. Zapewnia jednak, że więcej na ten temat będzie mógł powiedzieć już wkrótce. Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?