Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina nie zgadza się na karę, jaką wybrała Marlena M. (wideo)

Bogumiła Rzeczkowska
Ani oskarżonej, ani prokuratora nie było w środę na sprawie śmiertelnego wypadku w Zimowiskach. Do sądu przyjechała tylko pokrzywdzona rodzina. Nie zgodziła się na karę, jaką wybrała dla siebie Marlena M.
Ani oskarżonej, ani prokuratora nie było w środę na sprawie śmiertelnego wypadku w Zimowiskach. Do sądu przyjechała tylko pokrzywdzona rodzina. Nie zgodziła się na karę, jaką wybrała dla siebie Marlena M. PK
Ani oskarżonej, ani prokuratora nie było w środę na sprawie śmiertelnego wypadku w Zimowiskach. Do sądu przyjechała tylko pokrzywdzona rodzina. Nie zgodziła się na karę, jaką wybrała dla siebie Marlena M.

W środę przed słupskim sądem rejonowym miała rozstrzygnąć się sprawa 34-letniej Marleny M., oskarżonej o spowodowanie wypadku w Zimowiskach, w którym zginął 76-letni rowerzysta Stanisław Siudek z Ustki. Słupska prokuratura rejonowa wraz z aktem oskarżenia skierowała uzgodniony z Marleną M. wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi kara do ośmiu lat więzienia. Propozycja oskarżonej to dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery, trzy tysiące złotych grzywny oraz środek karny w postaci utraty na rok prawa jazdy.

Zobacz także: Tragiczny wypadek w Zimowiskach. Marlena M. przyznała się do winy

W prokuraturze Marlena M. przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła, że szczegółów zdarzenia nie pamięta. Jeśli na zaproponowaną karę zgodziliby się pokrzywdzeni i sąd, wyrok zapadłby bez przeprowadzania rozprawy.

Zobacz także: Oskarżona chce dobrowolnej kary za śmiertelny wypadek

W środę odbyło się niejawne posiedzenie. Zarówno oskarżona, jak i prokurator skorzystali z tego, że obecność nie jest obowiązkowa. I sprawa utknęła, bo pokrzywdzeni nie zgadzają się z propozycją kary.

- Rodzina jest zdziwiona nieobecnością prokuratora i oskarżonej, ponieważ nie ma możliwości w tej sytuacji wydania wyroku - powiedział po posiedzeniu Włodzimierz Siudek, syn ofiary. - Oskarżona chce dobrowolnie poddać się karze, a jednocześnie nie uczestniczy w posiedzeniu, które tego dotyczy. Powinna liczyć się z tym, że dzisiaj nastąpi uzgodnienie stanowisk, czyli jej chęci poddania się karze oraz naszego stanowiska. Jako pokrzywdzeni uważamy, że środki, które zaproponowała są zbyt mało dolegliwe. Krótki jest okres zawieszenia kary oraz utraty prawa jazdy. Oczekujemy zawieszenia kary na pięć lat i trzyletniego zakazu prowadzenia pojazdów. Uważamy także, że powinna zostać orzeczona zapłata tysiąca złotych na rzecz funduszu poszkodowanych w wypadkach oraz kwota zadośćuczynienia rodzinie. Nie będę jej teraz podawał, bo oskarżona nie powinna dowiedzieć się o tym z prasy.

Więcej informacji w czwartkowym "Głosie"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza