Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryka Krzywonos-Stycharska w Słupsku (wideo, zdjęcia)

Zbigniew Marecki
Henryka Krzywonos-Stycharska w Słupsku.
Henryka Krzywonos-Stycharska w Słupsku. PK
Jesteśmy przygotowane do eurowyborów. Kobiety są zawsze przygotowane do tego co najgorsze - zapewniała we wtorek Henryka Krzywonos - Stycharska, legenda Solidarności.
spotkanie kandydatek PO do parlamentu europejskiegspotkanie kandydatek PO do parlamentu europejskiego.

Spotkanie kandydatek PO do parlamentu europejskiego

Razem z Beatą Chrzanowską, słupską radną, szefową radnych PO spotkała się w Herbaciarni z zainteresowanymi eurowyborami. Obydwie panie przekonywały kilkadziesiąt osób, że są dobrymi kandydatkami na eurodeputowanych. Wspólnie wystartują z listy PO, choć pani Krzywonos-Stycharska - jak podkreślała - nie należy do partii, ale ceni jej dokonania i premiera Donalda Tuska.

Pani Krzywonos-Stycharska nie wracała już do czasów walki o wolność, ale mówiła, że razem z mężem wychowała 12 dzieci, w rodzinie zastępczej i rodzinnym domu dziecka. Teraz ma 10 wnuków i jeszcze dwoje w drodze.

- Ponieważ jest coraz gorzej, po wielu odmowach należało wystartować w wyborach - poinformowała zebranych. Czuje się wolna i uważa, że wolno jej mówić wszystko. Gdyby została wybrana, to chciałaby pracować w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Parlamentu Europejskiego, bo poruszane tam sprawy są jej bardzo bliskie. Przede wszystkim chciałaby dążyć do zrównania płacy minimalnej w całej Europie, bo Polacy dlatego wyjeżdżają z kraju, że za granicą mogą zarobić więcej. Od 1988 roku pani Henryka walczy także o prawa ludzi starszych i dzieci. Obecnie jest społecznym doradcą rzecznika praw dziecka. Nic z tego powodu nie zarabia, ale stara się nie przynieść mu wstydu. Od roku uczy się także angielskiego.

- Nie ze względu na siebie, ale abym wiedziała, co o mnie mogą mówić i żebym się przy tym głupio nie śmiała - argumentowała, choć jednocześnie przekonywała, że jest dumna z naszego języka i że powinniśmy nim mówić wszędzie gdzie się da, jak to robią Francuzi, którzy niechętnie uczą się języków obcych. Poza tym przyznała, że zna język rosyjski i że po niemiecku rozmawiała z Angelą Merkel.

W czasie wyborów nie będzie głosowała na siebie, ale na Janusza Lewandowskiego, który od lat jest jej przyjacielem i którego bardzo ceni.

Tak samo ceni go słupszczanka Beata Chrzanowska, dla której Lewandowski jest wzorcem, bo ma głęboką wiedzę i poczucie humoru. Pani Chrzanowska ma dwóch synów. Wkrótce zostanie babcią. Z wykształcenia jest technologiem żywności i nauczycielką chemii, a prywatnie miłośniczką zdrowej żywności.

- Ale nie wyglądam na taką osobę - dodała

W europarlamencie chciałaby się zająć bezpieczną żywnością. Oczywiście przygotowuje się do wyborów. Dlatego uczy się angielskiego, ale na razie woli rozmawiać po polsku. Uważa, że w Brukseli trzeba zwrócić uwagę na sytuację takich miast jak Słupsk. Gdyby ją wybrano to ona to zrobi, bo nie zamierza się nigdzie wyprowadzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza