Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewa pod budowę ringu wycięto w okresie lęgowym ptaków

Aleksander Radomski
Pod piły wykonawców ringu jako pierwsze poszły drzewa przy ulicy 11 Listopada.
Pod piły wykonawców ringu jako pierwsze poszły drzewa przy ulicy 11 Listopada. Łukasz Capar
Zarząd Inwestycji Miejskich zapewnia, że zrobiono to legalnie i pod okiem ornitologa.

Dokładnie 850 drzew i około 19,5 tysiąca metrów kwadratowych krzewów zostanie wyciętych w związku z budową słupskiego ringu. Mówi o tym decyzja środowiskowa dla tej inwestycji, którą wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Budowa trwa w najlepsze, a w ubiegłym tygodniu piły poszły w ruch. W sobotę, 10 maja, wycięto szpaler kilkuletnich drzew rosnących w miejscu, gdzie biec będzie droga. Kilka dni później zabrano się za 30 klonów na ulicy Koszalińskiej. Padły też drzewa na alei 3 Maja, na wysokości nowej ulicy Rejtana. W tym miejscu zgodnie z planem wybudowane zostanie rondo. W praktyce karczowano całą trasę pod nową drogę numer 21.

Tymczasem maj to sam środek okresu lęgowego. Ptaki są więc pod ochroną. Co więcej, decyzja środowiskowa między marcem a sierpniem wycinania drzew zakazuje.

Czytaj też: Działkowcy wygnani przez budowę ringu

Co na to ZIM? Urzędnicy przyznają, że w związku z przesunięciem terminu rozpoczęcia inwestycji drzewa zaczęto ścinać później, niż pierwotnie planowano, czyli po marcu, ale...

- Wszystko odbywa się zgodnie z prawem - informuje Jarosław Borecki, zastępca dyrektora ZIM w Słupsku. - Mamy zgodę na wycinkę, a osobno każde z drzew zostało sprawdzone pod kątem gniazdowania ptaków przez odpowiednie służby ZIM współdziałające z wykonawcą. ZIM mógł tak zrobić, ale pod pewnym warunkiem. Można dokonać wycinki w okresie lęgowym w związku z inwestycją, ale najpierw drzewa musi zobaczyć specjalista ornitolog. Musi wykluczyć, że pod piłą łańcuchową znajdą się gniazda i lęgi.

Wiadomo, że w ostatnich dwóch tygodniach poszukiwano na rynku ornitologa, który drzewa skontroluje pod kątem gniazdowania ptaków. W tej sprawie dzwoniono m.in. do ornitolog Ewy Górskiej.

- Odesłałam mojego rozmówcę do dr. Jacka Antczaka z Pracowni Badań i Analiz Przyrodniczych Tringa, z którą współpracuję - mówi pani ornitolog i dodaje, że nowa droga jest potrzebna, ale wycinkę inwestor mógł rozpocząć już dwa miesiące temu.

Wycinka drzew pod budowę ringu: "Nagle pod oknami zabrakło zieleni"

- Jak wyglądają takie badania? Sięga się po dokumentację projektową, zaznacza, fotografuje i opisuje drzewa - tłumaczy dr Jacek Antczak. - Dopiero potem wydaje opinię, która i tak jest ważna ledwie kilka dni, bo ptak może się w okresie lęgowym zaraz zagnieździć. Jeśli znajdzie się gdzieś gniazdo, to inwestycja zostaje wstrzymana do czasu zakończenia lęgu. Można też pisać do RDOŚ-u o odstępstwo od ustawy o ochronie przyrody, ale urząd z reguły się na to nie zgadza.

Ostatecznie ta pracownia badań nie robiła. Za to część drzew weryfikował Urban Bagiński.

- Tak, zostałem poproszony przez wykonawcę ringu o sprawdzenie kilku wyschniętych drzew w pobliżu ulicy Poniatowskiego oraz ogródków działkowych. To wszystko. Gniazd nie stwierdziłem - mówi.

Co z pozostałymi drzewami?

Dyrektor Jarosław Borecki zapewnia, że były kontrolowane przez ornitologa. Tak samo mówi Damian Kryszewski - kierownik budowy. Tłumaczy też, że sprawdzano je przed wycięciem. Gdyby zrobiono inaczej, wycinka byłaby nielegalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza