Dokładnie 850 drzew i około 19,5 tysiąca metrów kwadratowych krzewów zostanie wyciętych w związku z budową słupskiego ringu. Mówi o tym decyzja środowiskowa dla tej inwestycji, którą wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Budowa trwa w najlepsze, a w ubiegłym tygodniu piły poszły w ruch. W sobotę, 10 maja, wycięto szpaler kilkuletnich drzew rosnących w miejscu, gdzie biec będzie droga. Kilka dni później zabrano się za 30 klonów na ulicy Koszalińskiej. Padły też drzewa na alei 3 Maja, na wysokości nowej ulicy Rejtana. W tym miejscu zgodnie z planem wybudowane zostanie rondo. W praktyce karczowano całą trasę pod nową drogę numer 21.
Tymczasem maj to sam środek okresu lęgowego. Ptaki są więc pod ochroną. Co więcej, decyzja środowiskowa między marcem a sierpniem wycinania drzew zakazuje.
Czytaj też: Działkowcy wygnani przez budowę ringu
Co na to ZIM? Urzędnicy przyznają, że w związku z przesunięciem terminu rozpoczęcia inwestycji drzewa zaczęto ścinać później, niż pierwotnie planowano, czyli po marcu, ale...
- Wszystko odbywa się zgodnie z prawem - informuje Jarosław Borecki, zastępca dyrektora ZIM w Słupsku. - Mamy zgodę na wycinkę, a osobno każde z drzew zostało sprawdzone pod kątem gniazdowania ptaków przez odpowiednie służby ZIM współdziałające z wykonawcą. ZIM mógł tak zrobić, ale pod pewnym warunkiem. Można dokonać wycinki w okresie lęgowym w związku z inwestycją, ale najpierw drzewa musi zobaczyć specjalista ornitolog. Musi wykluczyć, że pod piłą łańcuchową znajdą się gniazda i lęgi.
Wiadomo, że w ostatnich dwóch tygodniach poszukiwano na rynku ornitologa, który drzewa skontroluje pod kątem gniazdowania ptaków. W tej sprawie dzwoniono m.in. do ornitolog Ewy Górskiej.
- Odesłałam mojego rozmówcę do dr. Jacka Antczaka z Pracowni Badań i Analiz Przyrodniczych Tringa, z którą współpracuję - mówi pani ornitolog i dodaje, że nowa droga jest potrzebna, ale wycinkę inwestor mógł rozpocząć już dwa miesiące temu.
Wycinka drzew pod budowę ringu: "Nagle pod oknami zabrakło zieleni"
- Jak wyglądają takie badania? Sięga się po dokumentację projektową, zaznacza, fotografuje i opisuje drzewa - tłumaczy dr Jacek Antczak. - Dopiero potem wydaje opinię, która i tak jest ważna ledwie kilka dni, bo ptak może się w okresie lęgowym zaraz zagnieździć. Jeśli znajdzie się gdzieś gniazdo, to inwestycja zostaje wstrzymana do czasu zakończenia lęgu. Można też pisać do RDOŚ-u o odstępstwo od ustawy o ochronie przyrody, ale urząd z reguły się na to nie zgadza.
Ostatecznie ta pracownia badań nie robiła. Za to część drzew weryfikował Urban Bagiński.
- Tak, zostałem poproszony przez wykonawcę ringu o sprawdzenie kilku wyschniętych drzew w pobliżu ulicy Poniatowskiego oraz ogródków działkowych. To wszystko. Gniazd nie stwierdziłem - mówi.
Co z pozostałymi drzewami?
Dyrektor Jarosław Borecki zapewnia, że były kontrolowane przez ornitologa. Tak samo mówi Damian Kryszewski - kierownik budowy. Tłumaczy też, że sprawdzano je przed wycięciem. Gdyby zrobiono inaczej, wycinka byłaby nielegalna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?